Fatalne wieści dla Polaków, gigant zwolni jeszcze więcej osób. Apel do Tuska nie pomógł
O tych informacjach zaczęliśmy słyszeć w pierwszej połowie stycznia. Wtedy mowa była jednak o 200 pracownikach z jednego zakładu. Teraz ta liczba znacznie się zwiększyła. Nic nie wskórały apele skierowane do premiera, branża meblarska wciąż stoi w obliczu wyzwań. Znane są terminy restrukturyzacji.
Gigant branży meblarskiej zapowiedział zwolnienia
Jeden z największych krajowych producentów mebli zaplanował kolejne zwolnienia grupowe. Informowaliśmy o nich już w pierwszej połowie stycznia, a źródłem doniesień stał się lokalny Urząd Pracy. Początkowo próżno było szukać wieści u samego źródła. Dyrektor PUP w Przeworsku na Podkarpaciu poinformował za pośrednictwem TVP3 Rzeszów, że wypowiedzenia mają trafić do rąk pracowników już 28 lutego.
Ci od samego początku podkreślają, że nie mieli pojęcia o planach szefostwa. Choć wcześniej odbyło się już spotkanie dotyczące planowanej restrukturyzacji, to szczegóły miały zostać zaprezentowane dopiero w następnych dniach. Urząd Pracy dowiedział się jednak przed pracownikami.
Z doniesień medialnych wynikało wówczas, że cały zakład w Przeworsku ma zostać zamknięty, co wiąże się ze zwolnieniem 200 osób. Wiele z nich było związanych z firmą od lat.
Branża zaapelowała do Donalda Tuska
Jeszcze w grudniu 2024 roku branża meblarska skierowała się w stronę premiera Donalda Tuska z apelem. Dodatkowo plany Black Red White odnośnie restrukturyzacji zaskoczyły wiele osób, nie tylko pracowników zatrudnionych w Przeworsku. Komunikat dotyczył przede wszystkim “zdecydowanych działań na rzecz ochrony miejsc pracy i rozwoju polskiej gospodarki”.
Wyłączenia lasów z użytkowania, które są planowane przez MKiŚ w 2025 roku, spowodują ograniczenie podaży drewna aż o 3 mln m3. Tym samym wpływy Lasów Państwowych spadną (wg szacunków LP) o prawie 1 mld zł. Natomiast straty przemysłu drzewnego wyniosą ok. 12 mld zł - informowała Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli.
Firma Black Red White poinformowała redakcję next.gazeta.pl, że jej decyzje w sprawie zwolnień w Przeworsku to efekt "zakończenia produkcji stołów i krzeseł". Teraz wychodzi na jaw, że to niejedyne miejsce, które dotknie zamknięcie.
Produkcja Black Red White koncentruje się aktualnie na kluczowych kategoriach, takich jak meble skrzyniowe, tapicerowane oraz kuchenne (…) podejmuje strategiczne kroki, mające na celu dalszą optymalizację procesów operacyjnych oraz dostosowanie modelu biznesowego do aktualnych wyzwań makroekonomicznych - czytamy w komunikacie.
Zobacz: Kolejna duża firma ogłasza zwolnienia grupowe. Pracownicy trafią na bruk
Apele nic nie wskórały. Zwolnień będzie więcej
Początkowo informacje przekazywane przez Black Red White zapowiadały wyłącznie zamknięcie zakładu w Przeworsku i co za tym idzie, zakończenia współpracy z około 220 pracownikami. Jak się jednak okazało z czasem, te dane znacznie uległy zmianie. Dziś wiemy już, że umowa zostanie rozwiązana ze zdecydowanie większą liczbą osób. 23 stycznia biłgorajski PUP przekazał, że ta grupa to już 350 pracowników.
To wtedy przewodniczący NSZZ "Solidarność" w BRW Andrzej Naworol przekazał, że poza zakładem w Przeworsku, zwolnienia dotkną również Biłgoraj i Mielec. To jednak wciąż nie koniec zastanawiających doniesień. Black Red White postanowiło po raz kolejny zwiększyć liczbę osób, które zakończą współpracę z firmą. W pierwszym półroczu 2025 roku z pracą pożegna się nawet 421 osób.
Wyszło na jaw, że redukcje potrwają od 28 lutego do 30 czerwca, zaczną się od wspomnianego Przeworska, następnie przeniosą się do kolejnych zakładów. Wiele wskazuje na to, że następne miesiące będą dla branży meblarskiej decydujące.
