Fiskus groźbą zapewnił sobie większą ściągalność podatków
Fiskus straszy skutecznie
Fiskus dostał do ręki silną broń - klauzulę przeciw unikaniu opodatkowania. Okazała się jednak tylko straszakiem. Od wprowadzenia 15 lipca 2016 roku nowelizacji ustawy Ordynacji podatkowej i klauzuli obejścia opodatkowania, czyli w ciągu trzech lat, skarbówka ani razu nie skorzystała z tego uprawnienia uznawanego za najsurowsze tego typu narzędziem skierowanym przeciwko oszustom podatkowym w Unii Europejskiej. Puls Biznesu sprawdził, jak te regulacje, trzy lata temu wykorzystywane jako jedną z głównych zapowiedzi rządu premiera Morawieckiego, były w tym czasie stosowane w praktyce.
Z danych uzyskanych w Ministerstwie Finansów (MF) wynika, że dotąd skarbówka nie nałożyła ani jednej klauzuli, czyli nie stwierdziła agresywnej optymalizacji podatkowej. Co więcej, nie ruszyła z szeroką akcją w celu jej stosowania. Do tej pory wszczęła tylko 13 postępowań "klauzulowych", czyli tyle razy podejrzewała, że mogło dojść do agresywnej optymalizacji i mogły zachodzić warunki do ukarania firm - czytamy na portalu. Wprawdzie uruchomiono 13 postępowań co do firm podejrzanych o unikanie podatków. W trzech przypadkach podatnicy dobrowolnie skorygowali swoje deklaracje podatkowe, pozostałe procedury jeszcze trwają.
Klauzula jest tylko straszakiem
Wprowadzenie klauzuli (...) było jednym z elementów służących uszczelnianiu systemu podatkowego. Narzędzie to pełni, co wielokrotnie podkreślano, istotną rolę prewencyjną, zniechęcającą do kreowania sztucznych czynności obliczonych jedynie na uzyskanie korzyści podatkowej. Klauzula niewątpliwie spełnia swoją rolę, pozytywnie wpływając na wzrost dochodów podatkowych PIT oraz CIT - tłumaczy portalowi Ministerstwo Finansów.
Resort finansów cieszy się z efektu prewencji, chociaż kierownictwo z czasów, gdy nowelizacja wchodziła w życie deklarowało, że przeprowadzi kilkadziesiąt postępowań każdego roku.