Francja wprowadzi podatek za nieoszczędzanie energii. Europa broni się przed kryzysem surowcowym
Francja walczy z kryzysem energetycznym jak tylko może. W tym celu postanawia wprowadzić podatek od jej nieoszczędzania. Właściciele sklepów będą płacić m.in. za pozostawienie otwartych drzwi w lokalach z klimatyzacją.
Francuzi będą musieli nauczyć się zamykać drzwi w lokalach, w których włączona jest klimatyzacja. W innym przypadku muszą nastawić się na mandat w wysokości 750 euro .
Francja walczy o mniejsze zużycie energii
Minister transformacji energetycznej Agnes Pannier-Runacher zapowiada, że opłata za pozostawienie otwartych drzwi w sklepie z klimatyzacją, to nie jedyna zmiana, która czeka Francuzów.
Minister zapowiada, że sklepy będą zobowiązane również do wyłączania reklam świetlnych pomiędzy godz. 1 a 6 rano. Nie będzie to dotyczyło jedynie sklepów, które są zlokalizowane na lotniskach i dworcach kolejowych, podaje money.pl.
Jak mówiła minister Agnes Pannier-Runacher zostawianie klimatyzowanych sklepów z otwartymi drzwiami jest absurdem. Otwarte drzwi zwiększają zużycie energii o 20 proc. , jest to prosty sposób na zaoszczędzenie w skali kraju wielkiej ilości energii, mówiła minister.
Europa w potrzasku Rosji
Chociaż w Polsce nie słychać jeszcze o planach wprowadzenia dodatkowych opłat za nieoszczędzanie energii, to możliwe, że rząd pójdzie niedługo w ślady Paryża. Niemcy mówią już o możliwej reglamentacji gazu, Włochy szykują się na olbrzymie utrudnienia w zimie, po tym jak Gazprom zakręcił im kurek.
Zastąpienie rosyjskich surowców produktami z innych państw jest nie dość, że karkołomne pod względem infrastrukturalnym, to surowce pochodzące spoza Rosji z reguły są dużo droższe. Jeżeli założymy więc, że Europie uda się w pełni załatać dziurę po rosyjskich surowcach, to będzie to bardzo drogie cerowanie.