Frankowicze mogą doprowadzić do upadku części banków. Chodzi o wyrok i 60 mld strat
Frankowicze cieszą się z wyroku sądu, banki drążą ze strachu
Frankowicze mają jedną wygraną na koncie. Na początku lipca Warszawski Sąd Apelacyjny unieważnił umowę na kredyt we frankach w całości. SA uznał, że postanowienie jest nieuczciwe, nie tylko dlatego, że banki miały swoje kursy ale dlatego, że mechanizm indeksacji wystawia kredytobiorcę na jednostronne ryzyko bankowe. Był to precedensowy wyrok, który ucieszył frankowiczów, ale i sprawił, że na bankowców padł blady strach.
Czy mamy się szykować na upadek jakiś banków, które mają największy portfel kredytów frankowych, a jednocześnie najmniejsze zabezpieczenia? - takie pytanie zostało skierowane do Włodzimierza Kicińskiego, wiceprezesa Związku Banków Polskich w programie Money. To się liczy.
Ryzyko niestabilności systemu
Koszty będą gigantyczne i tym kosztem będzie niestabilność systemu. (...) Ewentualne niekorzystne dla banków rozstrzygnięcia sądowe dotyczące frankowiczów nie powinny doprowadzić do bankructw, ale może poważnie zachwiać sektorem finansowym w Polsce - stwierdził Włodzimierz Kiciński. Z całą pewnością rozstrzygnięcie te będzie powodowało niestabilność między klientami a bankami.
Wiceprezes ZBP stwierdził też, że 60 miliardów strat banków, które będzie można w odnotować w wyniku realizacji skrajnie niekorzystne przypadków z całą pewnością odbije się głęboko na stabilność systemu finansowego w Polsce.