Gazprom przedłuża zawieszenie Nord Stream 1. Jest komentarz Niemiec
Gazprom poinformował w piątek, że przesył gazu przez Nord Stream 1 zostaje wstrzymany. Jak oświadczył koncern, nie może podać terminu wznowienia dostaw. Przyczyną przerwy jest znalezienie wycieku oleju
Wstrzymane dostawy gazu
W komunikacie Gazprom oznajmił, że wykryto wyciek w turbinie w tłoczni Portowaja. Zaznaczono, że do czasu usunięcia usterki transport gazu przez Nord Stream 1 jest całkowicie wstrzymany. Nie podano, kiedy przez gazociąg miałby ponownie płynąć gaz .
Według Gazpromu naprawa takich wycieków w kluczowych uszkodzeniach gazociągu jest możliwa tylko w wyspecjalizowanych zakładach, do których dostęp blokują teraz zachodnie sankcje, wskazuje BBC.
Przypomnijmy, Nord Stream miał wznowić pracę w sobotę po trzydniowej przerwie technicznej.
Komentarz Niemiec
Wcześniej wykorzystywane było tylko 20 procent maksymalnej przepustowości. Przyczyną ograniczenia dostaw miał być brak serwisowanej w Kanadzie turbiny, której ostatecznie Rosja z powrotem nie przyjęła. Tak zwane “problemy techniczne” raczej już nikogo nie dziwią. Rosja od początku wojny z Ukrainą wykorzystuje gaz do energetycznego szantażu.
Siemens Energy, kanadyjski producent turbin, oświadczył w piątek, że wyciek w turbinie technicznie nie uzasadnia wyłączenia przez Gazprom gazociągu Nord Stream 1 . Z kolei rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer napisał na Twitterze, że ponowne zamknięcie Nord Stream 1 jest kolejnym dowodem niewiarygodności Gazpromu jako dostawcy. Jednocześnie oskarża Rosjan o cynizm, że wolą palić gaz, zamiast dotrzymywać kontraktów.
Nasz kraj jest coraz lepiej przygotowany na wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu - oświadczyła w piątek niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci (Bundesnetzagentur). Niemieckie magazyny gazu są wypełnione w niemal 84 procentach i są dalej napełniane. Do listopada będą zapełnione w 95 procentach , jak podaje NDR.de
Jednocześnie prezes Bundesnetzagentur Klaus Mueller wezwał niemieckich obywateli i firmy do ograniczenia konsumpcji gazu.
Od 1 września br. Gazprom całkowicie zawiesił także dostawy surowca do francuskiego Engie, jednego z największych przedsiębiorstw energetycznych w Europie. Rzekomo francuska firma nie zapłaciła w całości za lipcowe dostawy gazu.