Gdańsk kupił "Rydwan" za abstrakcyjnie wysoką cenę? Władze miasta wyjaśniają czemu
Pomysł kupna rydwanu nie podoba się radnemu Gdańska z ramienia PiS, Kacprowi Płażyńskiemu. W rozmowie z PAP pytał czy Gdańsk nie planuje być może kupna latającego dywanu za abstrakcyjnie wysoką cenę. Płażyński uznał, że 150 tys. zł można było smiało wydać na wsparcie dla lokalnych artystów.
Dzieło Joanny Rajkowskiej powstało w Londynie, jak mówi sama autorka, zostało zinspirowane snem. Rzeźba w założeniu miała wtopić się w londyńską ulicę i być aktywnym elemenetem życia dzielnicy w jakiej zostało zlokalizowane. Jak podaje TVP Info, napisy na rydwanie zostały stworzone przez mieszkańców Londynu. Tym samym autorka dzieła chciała zaznaczyć, że jej sztuka jest blisko społeczeństwa.
Przedstawiciele władz Gdańska wydali wczoraj komunikat, w którym uzasadniło zapłacenie tak wysokiej sumy. Miasto uznało, że dzieło zostałowycenione na podstawie ceny rynkowej, którą można wyliczyć na podstawie cen innych dzieł Joanny Rajkowskiej, które już zostały zakupiuone przez inne muzea. Na ten przykład Muzeum Współczesne we Wrocławiu zakupiło dzieło artyski za 47 tys. euro, a Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie za inne dzieło zapłaciło także niemal 150 tys. zł - informuje PAP.
"Rydwan" zakupiony został z myślą o rozwijanym projekcie Gdańsk 2030 Plus. W ramach projektu ma być rozwijana Gdańska Kolekcja Sztuki Współczesnej. Władze miasta zbierają właśnie eksponaty, które będą później wystawiane w budowanym pod projekt muzeum.
