Górnicy żądają podwyżek, mogą się posypać zwolnienia. ”Rząd jeszcze nie wie”
Następne masowe zwolnienia nastąpią w górnictwie? Niestety dla osób zatrudnionych w tym sektorze, to całkiem prawdopodobny scenariusz. Górnicy boją się o miejsca pracy, związkowcy oczekują podwyżek wynagrodzenia. Co dalej z przyszłością węgla w Polsce?
Polskie górnictwo pod znakiem zapytania
Zapotrzebowanie na węgiel wciąż spada. To olbrzymi problem dla górnictwa, jednak sama rewolucja energetyczna to nie wszystko. Węgiel sprowadzany do kraju, utrata dużych klientów z Ukrainy to kolejne wyzwania stojące przed branżą. Gwoździem do trumny pozostaje jednak niezdecydowanie polskiego rządu — plany na ”polski miks energetyczny” to wciąż kwestia do omówienia w kolejnych miesiącach.
W lipcu resort klimatu ma przedstawić pełną wersję Krajowego planu na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030, a w kolejnych miesiącach Politykę energetyczną państwa do 2040 r. Kluczowa dla przyszłości polskich kopalń będzie też reforma branży energetycznej, polegająca na wydzieleniu z koncernów energetycznych elektrowni węglowych. Problem w tym, że rząd nie wie jeszcze, jak ten proces przeprowadzić — tłumaczy Business Insider.
Tymczasem górnicy i związki zawodowe odpowiedzi oczekują już dziś. Spór trwa przede wszystkim w jednej kopalni — i to najlepszej w Polsce! Kopalnia Bogdanka zwraca uwagę na finansowy absurd.
Polscy górnicy ”karani za dobre sprawowanie”
Bogdanka na Lubelszczyźnie wciąż pozostaje najlepiej prosperującą kopalnią w Polsce. Przy realnych możliwościach wydobycia na poziomie 9 mln ton rocznie wyprzedza nawet śląskie kopalnie. I właśnie w tym tkwi problem — przy spadającym zapotrzebowaniu (w maju zaledwie 39% polskiej energii pochodziło z węgla), wydobycie musiało zostać ograniczone. W związku z tym załoga kopalni, na którą składa się ponad 6 tys. osób, obawia się o swoje miejsca pracy.
Związkowcy szukają porozumienia, a rozmowy toczą się nie tylko w kwestii podwyżek dla górników, ale również dofinansowania dla samej kopalni. Na dotacje liczyć mogą właśnie kopalnie ze Śląska, tymczasem zakład, który ”radzi sobie sam” podupada — w tym roku trzy spółki węglowe mogą liczyć na dofinansowanie w wysokości aż 7 mld złotych. Bogdanki nie ma jednak na liście, a widoków na porozumienie w tej sprawie nie widać. Jednocześnie warto zaznaczyć, iż nawet dotacje dla kopalni śląskich zostały wypłacone bez porozumienia z Komisją Europejską.
Górnicy chcą podwyżki, zarząd proponuje premię
”Pozostajemy w dialogu ze stroną społeczną” podsumował Marcin Kujawiak, rzecznik Bogdanki w rozmowie z serwisem Business Insider. Dialog ten wyraźnie jednak nie zmierza w żadnym określonym kierunku — górnicy oczekują bowiem 15% podwyżki płacy zasadniczej, zamiast tego zarząd proponuje premię w wysokości około 2 tys. zł brutto. Związkowcy podsumowali tę ofertę jako ”dalece odbiegającą od oczekiwań pracowników”. Jednorazowy bonus nie rozwiąże bowiem problemu wynikającego z wciąż rosnących kosztów utrzymania.
W 2023 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Bogdance wynosiło 13 724 zł brutto i było o 30 proc. wyższe niż rok wcześniej. Pamiętajmy jednak, że w tej uśrednionej kwocie mieści się też szereg dodatków, wypłata barbórkowa i tzw. 14. pensja — zaznacza serwis.