Gruntowne zmiany w CPK. Stracą setki tysięcy Polaków. Ministra protestuje
W ostatnim dniu roku odbyło się posiedzenie rządu. Zapadła jedna z kluczowych decyzji dotyczących ogromnego przedsięwzięcia, jakim jest budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przegłosowano zmiany w harmonogramie, które nawet wewnątrz rządu wzbudziły sprzeciw. Jedna z minister mówi wręcz o wykluczeniu setek tysięcy Polaków.
Ostatnie posiedzeniu rządu w tym roku: ogłoszono zmiany w CPK
Wśród krytyków rządu przeważa opinia, że gdyby nie silny społeczny sprzeciw, to pomysł wybudowania Centralnego Portu Komunikacyjnego zostałby całkowicie porzucony jeszcze w I połowie 2024 r. Symptomatyczna była nominacja Macieja Laska na stanowisko nadzorującego inwestycję - były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych wcześniej otwarcie się jej sprzeciwiał.
Mobilizacja zwolenników kontynuacji projektu poskutkowała, lecz w czerwcu ogłoszono okrojony projekt. Zamiast tzw. szprychy - kolei szybkich prędkości zbiegających się ze wszystkich województw pod Baranowem (pomiędzy Łodzią i Warszawę) - otrzymaliśmy tzw. igrek. Okrojoną infrastrukturę łączącą w swojej głównej części Warszawę, Poznań i Wrocław. Teraz, tuż przed końcem roku przegłosowano kolejne ważne zmiany w projekcie.
Niemcy zbudują własny CPK. Nowy hub lotniczy zacznie działać w 2030 r. Rusza budowa najdłuższego tunelu kolejowego w Polsce. Podróżni będą zachwyceniNowe priorytety, finansowanie i harmonogram. Zmiany idą daleko
W ostatni dzień roku, kiedy większość Polaków nie poświęca uwagi rezultatom prac rządu, przegłosowano bardzo ważne zmiany w projekcie CPK - zaktualizowano priorytety, finansowanie oraz harmonogram. Kluczowa informacja dotyczy uruchomienia pierwszej części inwestycji - rząd zdecydował, aby praca lotniska CPK i kolei dużych prędkości ruszyła w ograniczonym zakresie pod koniec 2023 r.
Ograniczony zakres oznacza przede wszystkim zasięg terytorialny. Za dwa lata działać mają wyłącznie koleje szybkiej prędkości łączące CPK i Warszawę oraz CPK i Łódź. W tym samym czasie na zaawansowanym etapie mają także być prace nad zachodnią częścią "igreka", czyli linii do Wrocławia i Poznania. Dojazd do tych miast wojewódzkich docelowo ma zająć z Warszawy ok 100 minut.
Otrzymaliśmy także potwierdzenie, że CPK będzie w całości obsługiwać ruch, który dziś odbywa się z udziałem lotniska w Warszawie. Dopiero podawany analizom jest pomysł przeniesienia na kolej szybkiego ruchu większej części tranzytu, co miałoby odciążyć drogi i autostrady z ruchu ciężarowego.
Dzisiejsza uchwała zaktualizowała także łączy koszt programu, jaki Polska poniesie do 2032 r. Wyniesie on 131,7 mld zł.
Z CPK właśnie wykluczono setki tysięcy Polaków
Krótko po ogłoszeniu uchwały swoje zdanie w tej sprawie wyraziła ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050). Już wcześniejsza jej aktywność wskazywała, że wysoko ceni ona pomysł koncepcję bardziej rozbudowanych połączeń kolejowych, czyli tzw. szprych, które dawałby dostęp do CPK także mieszkańcom mniejszych aglomeracji. W dzisiejszej decyzji Pełczyńska dopatruje się wykluczenia z możliwości korzystania setek tysięcy osób kosztem połączenia największych miast wojewódzkich.
Ministra zwraca uwagę, że znaczna część środków przeznaczonych na rozwój szybkich kolei została przesunięta na odcinek "Y", jednak kosztem regionów. Kwoty mówią same za siebie - nowy model zakłada dofinansowanie połączenia największych miast kwotą 15 mld zł, przy czym budżet na rozwój tzw. kolei subregionalnej został okrojony o 9 mld zł.
Jako przykład podawana jest południowa Wielkopolska - aglomeracja kalisko-ostrowska, którą szybka kolej ma ominąć w całości. Wraz z okolicznymi miejscowościami dostępu do nowoczesnej infrastruktury ma zostać pozbawionych ok. 400 tys. mieszkańców regionu. Pełczyńska zwraca też uwagę na połączenia Warszawy z Grudziądzem i Płockiem, których realizacja została odłożona na czas po roku 2032. Ministra poinformowała już, że zgłosiła uwagi do przyjętego przez rząd programu.