Gwałtowny wzrost pracowników z zagranicy w Polsce
Nie jest to na pewno zła wiadomość. Jest to oznaka wzrostu zamożności kraju i dołączenia do krajów rozwiniętych. Nikt nie emigruje za pracą do krajów ubogich.
Polacy nie emigrowali do biednych krajów. Ci, dla których głównym motywatorem do wyjazdu z Polski były zarobki, wybierali najbogatsze kraje świata – USA, Niemcy, Norwegię, Holandię, Szwecję, Szwajcarię, Kanadę.
85% populacji naszej planety( około 6,8mld ludzi ), żyje w krajach, w których zarobki są znacznie niższe niż w Polsce.
Chociaż wielu Polaków nie przywykła jeszcze do takiego patrzenia na Polskę, wielu obywateli globu, tak na Polskę patrzy. Dowodem są poniższe dane.
Pracujący cudzoziemcy w Polsce
- Na koniec września liczba cudzoziemców w ubezpieczeniu emerytalnym wyniosła ponad 1 mln i wzrosła o 44 tys. w stosunku do sierpnia – poinformowała prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS.
Jak na kraj o wielkości i populacji Polski, jest to bardzo ogromna liczba i cały czas rośnie.
ZUS podaje, że większość cudzoziemców stanowią osoby zatrudnione na umowę o pracę. Pozostali to zleceniobiorcy.
Cudzoziemcy stanowią jednak zaledwie 5% ogółu ubezpieczonych oraz znikomy odsetek świadczeniobiorców – informuje ZUS.
- Udział cudzoziemców wśród populacji ubezpieczonych stopniowo się zwiększa. W wakacje ich liczba przekroczyła historyczną barierę jednego miliona. Na koniec września liczba cudzoziemców w ubezpieczeniu emerytalnym wyniosła 1,05 mln i wzrosła o 44 tys. w stosunku do sierpnia oraz aż o 402 tys. w porównaniu z lutym 2020 r ., czyli ostatnim przedpandemicznym miesiącem. Jest to też szesnastokrotny wzrost od 2008 r . Około dwóch trzecich cudzoziemców w ubezpieczeniach to mężczyźni – mówi prof. Uścińska.
Liczba płatników składek rośnie
– Z najnowszych danych ZUS wynika, że liczba płatników składek w ubezpieczeniu emerytalnym wyniosła 2,64 mln . To jest wzrost o 4 tys. w porównaniu z sierpniem oraz o 156 tys. więcej niż w lutym 2020 r. Z kolei liczba ubezpieczonych w ubezpieczeniu emerytalnym wyniosła 15,89 mln osób , czyli o 44 tys. więcej niż w sierpniu – podsumowuje prof. Uścińska.