Hakerzy atakują. Firmy jeszcze nigdy nie musiały tyle wydawać na ochronę
Hakerzy nie śpią i coraz częściej atakują systemy informatyczne. O skali zjawiska pisze „Rzeczpospolita".
Rośnie liczba ataków hakerskich
Złośliwe oprogramowanie typu ransomware szyfruje ważne pliki przechowywane na dysku lokalnym i sieciowym oraz żąda okupu za ich rozszyfrowanie. Hakerzy wykorzystują je, aby wyłudzić pieniądze. Tego typu ataki są coraz częstsze.
Najnowsze statystyki FortiGuard Labs, na które powołuje się „Rzeczpospolita" wskazują że w I połowie br. laboratoria firmy Fortinet wykryły aż 13 razy więcej ataków niż pod koniec 2022 roku.
Ponadto hakerzy mają coraz więcej narzędzi. W ciągu pierwszej połowy tego roku analitycy zdiagnozowali ponad 10 tys. unikalnych expliotów, czyli programów mających na celu wykorzystanie istniejących błędów w oprogramowaniu. Jest to wzrost o 68 proc. w przeciągu pięciu lat.
Ponadto ofiarami cyberataków pada aż 83 proc. firm.
Okupu lepiej nie płacić
Oprogramowanie ransomware jest zaszyfrowane, a to oznacza, że nie da się zdobyć klucza. Jedynym sposobem na odzyskanie informacji jest przywrócenie ich z kopii zapasowych.
Jak podaje trendmicro.com, atakujący zawsze żądają okupu w kryptowalucie. Taki sposób zmniejsza ryzyko bycia złapanym.
Ponadto haker oprócz zapłaty za uwolnienie plików często posuwa się do szantażu np. publikuje listę organizacji, które padły jego ofiarą, ale odmówiły zapłaty. Firmy nie chcą ponieść szkód na wizerunku marki, dlatego wolą zapłacić oszustom. Zdarza się, że mimo zapłacenia okupu hakerzy nie przekazują klucza do rozszyfrowania danych.
Drogie polisy
W związku z ilością zagrożeń, przedsiębiorstwa wykupują cyberubezpieczenia. Przeważnie korzystają z nich korporacje. Jest to kwestia nie tylko świadomości, ale i cen - na polskim rynku są one stosunkowo drogie. Przy ocenie odporności klientów na ataki hakerów firmy ubezpieczeniowe stosują zaostrzone metody, a to oznacza, że wielu polskim firmom trudno jest znaleźć ubezpieczyciela.
