Inflacja rośnie, a więc i ceny. Czego możemy się spodziewać?
Wzrost cen od początku roku jest bardzo istotny. W kwietniu ceny wzrosły najmocniej od listopada 2011 roku. Eurostat podaje, że w Polsce rośnie inflacja bazowa - tzn. taka, która nie uwzględnia zmieniających się cen energii i żywności, uznając je za mocno zmienne.
Dlaczego inflacja wzrasta?
Jednym z głównych powodów wzrostu inflacji jest ostatnimi czasy spory wzrost płac, a przy okazji obecność programów socjalnych typu 500plus. Z tych powodów rośnie podaż pieniądza na rynku, co analogicznie doprowadza do wzrostu cen. Ignacy Morawski, analityk portalu Spotdata.pl zaznacza, że ceny i tak trzymały się zadziwiająco długo na stabilnym poziomie, jeżeli wynagrodzenia wzrosły w ciągu kilkunastu miesięcy około 7-8 %. Inflacja bazowa trzymająca się na względnie stałym poziomie, skoczyła do góry nagle, czyli właśnie w kwietniu i jest to najwyższy skok od 2004 roku.
Wpływ na sytuację związaną z inflacją mają także takie kwestie jak zwirowania cen ropy naftowej i żywności, a szczególnie wieprzowiny, której ceny straciły stabilizację w związku z chorobą AFS.
Co inflacja oznacza dla konsumenta?
Z punktu widzenia konsumenta inflacja niemal nigdy nie jest korzystnym zjawiskiem. Oznacza ona tyle, że jeżeli w ostatnich miesiącach ktoś dostał w pracy podwyżkę, to teraz inflacja i tak "zabierze" znaczą część tej podwyżki. Jak i gdzie? W cenach niemal wszysktich artykułów, a szczególnie na stacjach benzynowych i sklepach spożywczych.
Co inflacja oznacza dla przedsiębiorców?
Jak zaznacza Morawski, z jednej strony inflacja może być dla firm pozytywnym zjawiskiem, bowiem marże, a więc źródło zysków, mogą zostać uratowane przez naturalną erozją, która miałaby miejsce przy dalszym wzroście cen, za którym by jednak nie szła inflacja.
Co to oznacza dla kredytobiorców?
Rada Polityki Pieniężnej już od jakiegoś czasu rozważa podniesienie stóp procentowych, choć zapewnia, że zrobi to w ostateczności. Na to zdecydowały się chociazby Czechy, podczas gdy Polska wciąż utrzymuje je na tym samym poziomie. Należy pamiętać, że rosnąca inflacja, to nie tylok kwestia naszego kraju, ale także naszych sąsiadów, którzy mają obecnie do czynienia z podobną koniunkturą gospodarczą. Ewentualne podniesienie stóp procentowych oznaczałoby, że będziemy musieli zapłacić względnie więcej bankom za pożyczanie pieniędzy.
Dlaczego w takich sytuacjach jak obecna rozważa się podnoszenie stóp procentowych? Gdy stopy są niskie banki mniej chętnie chcą pożyczać pieniądze, przez co gospodarka w naturalny sposób zaczyna zwalniać. Często nie możemy pozwolić sobie na wiele inwestycji przy których musimy wesprzeć się początkowo obcym kapitałem.
