Inflacja w marcu. Takiej sytuacji nie było od lat
Inflacja konsumencka w marcu osiągnęła rekordowo niski poziom od pięciu lat. Tę informację — z delikatnym opóźnieniem — przekazał dzisiaj Główny Urząd Statystyczny. W parze z tą wiadomością idzie też jednak zła: już wkrótce ceny mają znów pójść w górę.
Najlepszy i ostatni taki odczyt
W tym miesiącu inflacja wyhamowała do 1,9% w relacji rocznej. Tak wynika z danych GUS, które Urząd opublikował dziś rano o planowanej godzinie 10:00 (z przymrużeniem oka na kwadrans studencki, dokładnie o 10:10). Jak podaje GUS, ceny żywności są obecnie tańsze o 0,2% w skali rocznej, mniej płacimy również za nośniki energii — o 0,4%. O 0,1% wzrosły natomiast ceny paliw.
To najniższy odczyt od pięciu lat, niestety, w najbliższym czasie już takiego nie doświadczymy. Już wkrótce inflacja ma znów wzrosnąć, a to za sprawą jednego podatku.
Część emerytów musi wybierać. "Przysługuje tylko jeden z tych dodatków"VAT na żywność wraca i wzmacnia inflację
Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, inflacja w marcu 2024 zdecydowanie zwolniła. Jednym z kluczowych czynników okazały się niższe ceny żywności, spowodowane trendami na rynkach międzynarodowych na elementy składowe, takie jak ceny energii czy surowców rolnych. Już od 1 kwietnia jednak ceny te, a wraz z nimi wskaźnik inflacji, mają skoczy w górę. Powodem jest zniesienie zerowego podatku VAT — chociaż niektóre sieci wciąż będą ten podatek zamrażać, odgórnie wróci on do standardowego poziomu 5%. Według prognoz PKO BP kwietniowe odczyty GUS wzrosną o 0,8 p.p.
Szacunki ekonomistów wskazują również na to, iż ponownie tak niskiej inflacji możemy spodziewać się w 2026 roku. Dobra informacja jest jednak taka, że wówczas niski wskaźnik powinien utrzymać się dłużej.
Minister Finansów komentuje ”rekordy”
Do danych GUS odniósł się minister finansów, Andrzej Domański. W swoim wpisie na platformie X chwalił nie tylko niską inflację i wzrost PKB, ale również ”rekordowo niskie bezrobocie”.
W Stopniowo wyprowadzamy gospodarkę na prostą — napisał szef resortu.
I o ile rzeczywiście inflacja spadła, a PKB urosło — i według prognoz ma rosnąć dalej, o 3,5% — to bezrobocie bywało już niższe. W lutym wskaźnik wykazał bowiem 5,4%. W ubiegłym roku na przełomie lata i jesieni było to natomiast tylko 5%.
źródło: interia biznes