"Internetowa konstytucja" wchodzi w życie. To nowa epoka dla internetu w UE
17 lutego 2024 r. przejdzie do historii jako dzień, w którym na terenie Unii Europejskiej wszedł w życie akt o usługach cyfrowych. O jego wadze niech świadczy to, że jest on także nazywany europejską konstytucją internetu. DSA (Digital Services Act) nakłada na dostawców usług internetowych szereg nowych obowiązków oraz stanowi nowe prawa i przywileje dla przeciętnych internautów.
Czym jest aktu o usługach cyfrowych?
DSA to następca dyrektywy o handlu elektronicznym, który przyjęty był jeszcze w 2000 r. Przez niemal ćwierć wieku internet ewoluował do postaci, która niewiele ma wspólnego z realiami z przełomu wieków. Obok Digital Markets Act, który wchodzi w życie w marcu DSA jest zatem próbą zapanowania nad chaosem i samowolą internetowych gigantów, którzy zapanowali nad internetem w ciągu ostatnich dwóch dekad.
DSA wprowadza nowe zasady, które mają poskutkować m.in. podwyższeniem skuteczności moderacji w serwisach społecznościowych, dzieleniem się przez usługi internetowe informacjami o stosowanych mechanizmach adresowania reklam z organami władzy czy poprawą bezpieczeństwa handlu w internecie. Lwia część nowych obowiązków obejmie największych usługodawców, jak Facebook, Google czy TikTok.
Unia Europejska jako pierwsza na świecie uregulowała sztuczną inteligencję. Co to oznacza w praktyce?Największe platformy internetowe w świetle DSA
Akt o usługach cyfrowych wprowadza regulacje dla 4 kategorii podmiotów świadczących usługi internetowe na europejskim rynku. Pierwszy z nich to bardzo duże platformy i silniki wyszukiwania, których liczba użytkowników przekracza 45 mln (wspomniane Facebook, Google, TikTok i inne). Te będą zobowiązane do podjęcia m.in. takich działań, jak utworzenie punktów kontaktu z przedstawicielami władz i użytkownikami, zgłaszanie naruszeń prawa, utworzenie przejrzystych zasad użytkowania czy zapewnienie transparentności w systemie targetowania reklam i moderacji.
Ponadto największe platformy zostały zobowiązane do identyfikacji, analizy i oceny ryzyka systemowego treści nielegalnych, związanych z kwestią praw podstawowych (wolność wypowiedzi, mediów, ochrona praw konsumentów i dzieci, zwalczanie dyskryminacji), opieki zdrowotnej, ochrony dzieci, bezpieczeństwa publicznego i procesów wyborczych czy przemocy ze względu na płeć. Wszystkie procesy mają przebiegać ramowo i być raportowane organom UE oraz udostępniane do celów badawczych.
Pozostałe podmioty i DSA w Polsce
Nowe obowiązki o podobnym charakterze zostaną także nałożone na znacznie mniejszych internetowych graczy, których liczebność sprawia jednak, że pełnią one jako ogół ważną rolę dla działających w UE usług internetowych. Są tu więc platformy sprzedażowe łączące sprzedawców i kupujących, jak Facebook Marketplace czy OLX, usługi hostingowe, usługi chmurowe, operatorzy domen, a nawet dostawcy internetu.
Akt o usługach internetowych wchodzi w życie już dziś i obowiązuje także w Polsce, jednak rząd nie opracował jeszcze nawet projektu ustawy, która implementowałaby regulacje stanowione przez DSA w polskim prawie. Zaledwie przed kilkoma dniami Ministerstwo Cyfryzacji zakończyło dopiero konsultacje społeczne w tej sprawie. To może być przyczyną chaosu prawnego i wielu wątpliwości w kwestii interpretacji DSA – wyroki będą musiały bowiem zapadać bezpośrednio na podstawie Digital Services Act.