Już wiadomo, kiedy wiosna wróci do Polski. Nawet 25 st. C, IMGW podało datę

Choć chłód jeszcze nie odpuszcza, wiele wskazuje na to, że to już ostatnie podrygi zimy. Wkrótce Polska ma doświadczyć wyraźnej zmiany. Czy to już moment, w którym można schować zimowe kurtki? Na ten moment czekają wszyscy.
Przedwiośnie trzyma się mocno, ale nie potrwa wiecznie
Wraz z początkiem kwietnia pogoda w Polsce wciąż przypomina bardziej koniec zimy niż pełnoprawną wiosnę. W wielu regionach kraju temperatura nie przekracza 10 stopni Celsjusza, a poranki bywają jeszcze mroźne, szczególnie w południowych rejonach i terenach górskich.
Synoptycy z IMGW wskazują, że od 7 kwietnia czeka nas kilka chłodniejszych dni – w poniedziałek termometry pokażą zaledwie 5–9 st. C, w niektórych regionach mniej. Szczególnie zimno będzie na południu oraz w górach – w Zakopanem maksymalna temperatura ma sięgnąć jedynie -3 st. C.
Podobny scenariusz zapowiada się na 8 i 9 kwietnia – stopniowe ocieplenie będzie widoczne, ale wciąż dalekie od prawdziwego wiosennego przełomu. Dni będą coraz dłuższe, jednak aura nadal nie zachęci do spacerów bez ciepłego okrycia.
Czy zatem mamy jeszcze długo czekać na prawdziwą wiosenną eksplozję temperatur?

Nadzieja na poprawę pogody. Wiosna wróci do Polski?
Czwartek i piątek (10–11 kwietnia) zapowiadają się jako kluczowe dni w obecnym tygodniu. Choć jeszcze nie przynoszą spektakularnych wzrostów temperatur, to według danych IMGW trend ocieplenia stanie się już wyraźnie odczuwalny.
Na zachodzie Polski termometry mogą wskazać nawet 12–15 st. C, natomiast pozostała część kraju nadal będzie doświadczać bardziej umiarkowanych wartości rzędu 8–10 st. C. Mimo to, mieszkańcy takich miast jak Poznań, Szczecin czy Wrocław mogą powoli wyciągać z szaf lżejszą garderobę.
W górach nadal nieprzyjemnie – Zakopane oraz okolice Tatr pozostają pod wpływem zimowych mas powietrza, choć i tam notuje się stopniowy wzrost – z -3 do 0 st. C w ciągu kilku dni. To wciąż jednak warunki niesprzyjające turystyce pieszej w wyższych partiach.
Pytanie, które zadaje sobie wielu Polaków, brzmi: kiedy nadejdzie prawdziwe ocieplenie, na które tak długo czekamy? Odpowiedź może zaskoczyć – i to pozytywnie.
Nawet do 22 st. C. Wiosna buchnie zielenią – ale nie wszędzie jednocześnie
Na podstawie prognoz IMGW jasno wynika, że przełom nadejdzie 13 kwietnia, kiedy to temperatury w zachodniej i południowej Polsce mają osiągnąć nawet 22 st. C. To oznacza wyraźny skok względem wcześniejszych dni i pierwszy tak ciepły epizod tej wiosny.
Ocieplenie będzie stopniowe, ale zdecydowane. Przełom nastąpi w okolicach połowy miesiąca, szczególnie w zachodnich i południowych regionach kraju – z informacji przwynika ekazanych przez IMGW, opublikowanych na łamach serwisu pogoda.wp.pl.

Najcieplejsze będą województwa lubuskie, dolnośląskie i opolskie, gdzie wiosna rozgości się już na dobre. Centralna i północna część Polski również odczuje wyraźne ocieplenie – tam słupki rtęci wskażą od 17 do 20 st. C, co oznacza koniec porannych przymrozków.
Choć na wschodzie kraju (np. w Lublinie czy Białymstoku) zmiana temperatur będzie wolniejsza, to i tam pojawią się dni, w których termometry wskażą około 18 st. C. To wystarczająco, by mówić o pełnoprawnym nadejściu wiosny.
Warto jednak pamiętać, że kwiecień potrafi zaskakiwać, a ciepłe dni mogą zostać gwałtownie przerwane chłodnym frontem. Meteorolodzy apelują, by nie rezygnować jeszcze całkowicie z cieplejszych ubrań – choć wiosna już się zbliża, jej kaprysy wciąż mogą nas zaskoczyć.





































