Wyciął drzewa z własnej ziemi, teraz musi zapłacić fortunę. Lepiej uważajcie, sądy są bezlitosne
Kara za przedwczesną wycinkę drzew
"Rz" opisuje wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który nałożył na właściciela działki karę w wysokości 54 tys. zł, ponieważ za wcześnie usunął drzewa. Pomyłka nie była duża - chodziło o jeden dzień. Mężczyzna chciał dokonać wycinki zgodnie z procedurami.
Najpierw wnioskował do prezydenta miasta o pozwolenie na usunięcie drzew. Potem otrzymał pismo z urzędu miasta, w którym poinformowano go wyznaczeniu terminu oględzin działki wraz z informacją, że po wizytacji musi czekać 14 dni z rozpoczęciem wycinki.
Wszystko odbyło się zgodnie z przepisami, a dokładnie 14. dnia od wizytacji mężczyzna usunął drzewa. “Urząd miasta dowiedział się o tym od straży miejskiej oraz policji. Urzędnicy uznali usunięcie drzew za nielegalne. Prezydent miasta nałożył na właściciela działki karę administracyjną w wysokości aż 54 tys. zł” - czytamy w “Rz”.
Nie chciał płacić kary - złożył skargę
Mężczyzna nie zgadzał się z karą i wniósł skargę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Rzeszowie. Właściciel działki argumentował, że drzewa usunął 14. dnia, a nie jak mu zarzucano przed upływem 14 dni. Ponadto drzewa, które zgłosił do wycinki, nie podlegały ochronie prawnej, więc urząd nie musiał składać sprzeciwu.
Kara została podtrzymana
Ale SKO nie podzieliło jego zdania. Uznano, że mężczyzna podjął się wycinki przed upływem terminu 14 dni, w ciągu których miasto mogło złożyć sprzeciw, a to oznacza, że musi zapłacić karę.
Karę podtrzymał także Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie. Termin nie został dotrzymany, ponieważ wycinka nastąpiła przed upływem czasu, który wynika z ustawy o ochronie przyrody. A przy jego obliczaniu nie uwzględnia się dnia, w którym doszło do zdarzenia.