Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Kara za zakłócanie zdalnej pracy i nauki. Problem jest masowy, rząd musi interweniować
Redakcja BiznesInfo
Redakcja BiznesInfo 30.05.2020 02:00

Kara za zakłócanie zdalnej pracy i nauki. Problem jest masowy, rząd musi interweniować

kara
pixabay

Kara za internetowe włamanie

Nikt nie będzie się kłócić ze stwierdzeniem, że praca zdalna jest w tej chwili najbezpieczniejsza. Jednakże wraz z prowadzeniem e-learningu, jak i wykonywania zawodu w sieci od razu pojawiło się mnóstwo niebezpieczeństw. Dlatego rząd planuje wprowadzenie kary dla wszystkich osób, które będą próbowały zakłócać zdalną pracę szkół, sądów czy firm, jak czytamy na wp.pl. Za bezprawne dołączenie do transmisji prowadzonej przy użyciu systemu teleinformatycznego, a w tym udaremnienie jej albo utrudni użytkownikowi systemu przekazywanie informacji, narazi się na karę ograniczenia wolności lub do tysiąca złotych grzywny.

W zupełnie innej sytuacji będzie postawiony „nieuprawniony włamywacz” po raz kolejny - dołączając do rozmowy, używając wulgaryzmów czy innych uznawanych za społecznie niedozwolonych czynności musi liczyć się z pokryciem kary w wysokości 3 tysięcy złotych. Można jednak się przed nim zabezpieczyć korzystając z funkcjonalności pozwalających na bezpiecznie prowadzenie zajęć.Eksperci ClickMeeting zwracają uwagę na to, że dodatkowo przydatne jest moderowanie czatu lub jego zupełne wyłączenie. Daje to prowadzącemu pełną kontrolę nad wszystkimi kanałami spotkania i pomaga utrzymać skupienie uczestników.

Kara, która ma ułatwić procedury

Wielu mogłoby zadać pytanie - po co kolejny przepis? Ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości dowiedzieć się można, że mimo ochrony pracy zdalnej i występujących już ją regulujących przepisów i kar, nowy zapis ma ułatwić te procedury. 

Jak ma to się stać? Pozwoli on na zastosowanie kary bez wielkiego angażowania organów ścigania skracając tym samym postępowanie dowodowe. Wiadomym jest, że ścieżka prawa wykroczeń jest dużo krótsza niż postępowanie wszczęte z paragrafu kodeksu karnego mówiącego o nieuprawnionym dostępie do systemu teleinformatycznego.

Kara bez sensu?

Jak przeczytać można w serwisie prawo.pl, nie wszyscy widzą sens we wprowadzaniu zmian. Adwokat Mariusz Paplaczyk w rozmowie z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że problem zakłócających pracę zdalną nie wymaga działań ze strony rządu. Poza tym skala skala zjawiska, jakim jest internetowy trolling jest ogromna. Jednym z nielicznych nagłośnionych przykładów zakłócenia wideokonferencji, jest wtargnięcie jednego z uczniów na e-lekcję i obrażanie uczestników. Według obecnych przepisów sprawca zostałby pociągnięty do odpowiedzialności i grozi mu 2 lata więzienia, odpowiadając przed sądem dla nieletnich.