Kierowca musi prowadzić z maseczką na twarzy? Jego pasażerowie mogą zostać wylegitymowani
Kierowca w dobie pandemii
Kierowca podróżujący bez towarzystwa nie musi zakrywać ust i nosa. Jednak, gdy w samochodzie przebywają także inni pasażerowie to kierujący pojazdem lepiej żeby miał zasłonięte usta i nos. Inaczej jego pasażerowie mogą zostać wylegitymowani. Podróżowanie większą grupą może być powodem do kontroli patrolu policyjnego. Funkcjonariusz ma prawo zweryfikować, czy podróżujący rzeczywiście mieszkają razem z kierowcą. W razie wątpliwości, policjant może wylegitymować pasażerów. Gdy adresy zamieszkania nie będą się zgadzały, funkcjonariusz dysponuje prawem do nałożenia kary finansowej.
Mniejszy ruch, mniejsza liczba patroli
Komenda Główna Policji wyznała, że liczba kontroli drogowych w czasie pandemii spadła drastycznie. Ma to związek ze zmniejszeniem się ruchu na polskich drogach o 60 proc. – podaje Rzeczpospolita.
Z uwagi na chęć zminimalizowania ryzyka zakażenia kontrole rutynowe nie odbywają się praktycznie wcale. Patrole starają się zatrzymywać pojazdy jedynie, gdy dojdzie do popełnienia wykroczenia lub przestępstwa drogowego.
Nowe procedury kontrolne
Kontrola w czasie epidemii wygląda jednak inaczej niż dotychczas. Zmieniono przede wszystkim sposób sprawdzania dokumentów kierowcy i pojazdu – kierujący nie wysiada z auta, leczy uchyla szybę na tyle, aby słyszeć polecenia funkcjonariusza. W przypadku prośby o pokazanie dokumentów, kierowca jedynie przykłada je do okna.
W trakcie fizycznej kontroli policjant jest zobligowany do używania rękawiczek ochronnych i płynu do dezynfekcji rąk. Badanie trzeźwości odbywa się przy użyciu urządzenia z jednorazowymi ustnikami.
O wzmożonych środkach bezpieczeństwa powinni pamiętać także kierowcy. W dobie pandemii warto zaopatrzyć się w maseczkę, jednorazowe rękawiczki oraz płyn dezynfekcyjny na wypadek ewentualnego postoju na stacji benzynowej czy w warsztacie.
