Kogo stres mobilizuje, a kogo wypala? Pracownicy gorzej reagują na stres niż ich szefowie
Nie taki prezes zestresowany, jak jego pracownik - zdaje się wynikać z badań przeprowadzonych przez agencję ADP Research Institute. Polski stres powszedni notuje wyjątkowo interesujące wyniki w zestawieniu z pozostałymi krajami Europy środkowej i zachodniej. Kto się w pracy wypala, a kto iskrzy, i jak to zmienić?
Pracownicy obciążeni bardziej, niż prezesi
Zaskakujące? A jednak. Z badań przeprowadzonych przez ADP Research Institute , globalnego lidera w segmencie badań rynku pracy i wydajności pracowników wynika jasno, że stres i jego negatywne konsekwencje nie jest demokratyczny.
Dotyka większą grupę - pracowników - dotkliwiej, niż prezesów . Szczęśliwie, badacze dostarczają też odpowiedzi na szereg innych pytań: jak stres w pracy redukować, które branże są na niego najbardziej narażone, no i jak wypadamy na tle reszty Europy?
Stres polski
Wśród przebadanych przez agencję badawczą krajów znalazła się Polska, która notuje zaskakująco dobre wyniki . ADP uwzględniła w metodologii stres pozytywny (motywujący - eustres) i negatywny (demotywujący, prowadzący do wypalenia - dystres) . Wśród polskich pracowników u 38 proc. przebadanych odnotowano wstępowanie stresu pozytywnego, przy 12 proc. badanych notujących stres negatywny . Uwaga, to najlepsze proporcje wśród wszystkich przebadanych krajów. Tu jednak pozytywny przekaz się kończy.
Zobacz też: Inwestor zdecyduje o polityce miasta. “Naruszenie autonomii gminy” - grzmi prawniczka
Stres: branża, stanowisko, praca zdalna lub z biura
Po pierwsze, badanie ADP wykazało, że różne warianty stresu - pozytywnego, lub negatywnego - są wprost związane ze stosunkiem do wykonywanej pracy .
Ludzie spędzający większość czasu na wykonywaniu zadań, które lubią, o wiele rzadziej doświadczają negatywnych skutków stresu niż ci, którzy nie mają serca do swojej pracy - czytamy w komentarzu do badań.
Wśród wszystkich przebadanych pracowników, ci deklarujący że “lubią swoją pracę” wykazali ogromną przewagę pod względem odczuwania eustresu (stresu motywującego) nad odczuwaniem stresu demotywującego (dystresu): 33 proc. do 12 proc. Dokładnie odwrotny wektor odnotowano w przypadku osób deklarujących niechęć do swojej pracy: 14 do 37 proc.
Drugi ważny wniosek to miejsce wykonywania pracy. Obowiązki realizowane zdalnie na stałe zadomowiły się już w istotnej statystycznej, dlatego zbadano i ten aspekt.
Osoby spędzające część tygodnia poza biurem ponad półtora raza częściej doświadczają stresu mobilizującego od tych pracujących w siedzibie firmy - czytamy.
Ergo; napięcie nerwowe jest, a w każdym razie bywa, zdecydowanie mniej ucążliwe na home office?
Home office idyllą? Nie do końca
Tak, ale nie do końca. Praca zdalna, według badań, notuje pewną granicę pozytywnego działania. “ U pracowników hybrydowych zanotowano najlepsze proporcje eustresu i dystresu; 36 do 12 proc. ” - punktują badacze. A zaskoczeń nie koniec, bo wyniki pracowników wyłącznie stacjonarnych i zdalnych są, pod względem stresu, wyjątkowo zbliżone .
22 proc. eustresu do 19 proc. dystresu przy pracy zdalnej oraz 26 proc. do 20 proc. przy pracy całkowicie stacjonarnej.
Nie taki prezes zestresowany, jak pracownik
Stres przeciążający układ nerwowy, czyli dystres, jest częstszym zjawiskiem u osób, które nie pełnią obowiązków kierowniczych - rozwiewają wątpliwości naukowcy z ADP. Pracownicy z wyższych szczebli korporacyjnej drabinki czują się przeciążeni nawet do czterech razy rzadziej od osób, które zatrudniają.
Przewaga stresu mobilizującego nad przeciążającym jest największa wśród wyższego kierownictwa (33 proc. do 7 proc.), podczas gdy wśród pracowników szeregowych i specjalistów nie zarządzających innymi ludźmi proporcja ta wynosi 28 proc. do 23 proc.
Wpływ branży na stres. Kto stresuje się bardziej; lekarz, czy kucharz?
Branżowy segment badania punktuje, że niektóre branże generują tendencyjnie więcej stresu prowadzącego do wypalenia, niż inne. Największa przewaga stresu mobilizującego nad tym przeciążającym wystąpiła w branży technologicznej (36 do 11 proc.). Na drugim biegunie znalazł się sektor edukacji - 28 do 16 proc., czy ochronie zdrowia - 26 do 19 proc. i gastronomii - 23 do 23 proc. Rzecz jasna sporo z tych różnic związanych jest np. z możliwością podejmowania pracy hybrydowej, o której już wspomnieliśmy.
Stres europejski i co dalej?
Zwróciliśmy już uwagę, że Polska na tle innych krajów wypada najlepiej pod względem odczuwania stresu mobilizującego. Tuż za nami znaleźli się sąsiedzi z południa: Hiszpanie - 35 proc. eustresu do 18 proc. dystresu i Włosi - 32 proc. eustresu, 15 proc. dystresu.
Dalej w rankingu są niemal równo podzieleni Szwedzi - 30 proc. eustresu do 25 dystresu, Niemcy - 28 do 21 proc. i Francuzi - 19 do 24 proc. (najgorszy wynik europejski). Na podium dobrej koniunktury stresowej poza Europą, według badania, stoją Chińczycy - 53 proc. eustresu do 7 proc. dystresu.
Co dalej?
Poziom stresu notowany np. w poszczególnych branżach może wskazywać na potrzebę implementowania rozwiązań systemowych - przekonuje Anna Barbachowska z ADP. - W niektórych branżach stres prowadzący do wypalenia jest niemal wpisany w definicję zawodu. Jednak zbyt często uważa się, że w “danej branży tak już musi być”.
Pracodawcy dysponują różnymi narzędziami wpływającymi na wellbeing, od komunikacji i budowania atmosfery, przez zapewnienie większej elastyczności, odpowiednie zarządzanie czasem po wprowadzenie jasnej struktury organizacyjnej […] - wymienia potencjalne rozwiązania.