Kolejna firma ucieka z Polski. Niemcy zwolnią wszystkich: mają nowy plan
Z północy Polski przypłynęła kolejna informacja, która wpisuje się w przykry trend zamykania zakładów w naszym kraju. Tym razem produkcję poza Polskę przenosi znany producent części do maszyn rolniczych. Problem w tym, że pracownicy, którzy nie mieli o niczym pojęcia, muszą nagle szukać nowego zajęcia.
Nic nie zwiastowało końca
Zakład w Słupsku działał od 2002 roku, produkując części do maszyn rolniczych oraz ładowaczy czołowych. Decyzja o likwidacji, ogłoszona 9 grudnia 2024 roku, zaskoczyła zarówno pracowników, jak i związkowców, bo jeszcze kilka miesięcy temu właściciele zapewniali o stabilności zakładu.
Gdy tylko pracownicy poznali prawdę, maszyny produkcyjne zaczęto demontować i transportować za granicę.
Zbudowali fabrykę za 200 mln dolarów, teraz ją zamykają. Będą zwolnienia grupowe90 osób wylądowało na bruku
Dziś wiadomo już, że słupski oddział niemieckiej firmy Stoll zakończy działalność, a w rezultacie pracę straci 90 osób - 67 pracowników produkcji oraz 23 osoby z działów administracyjnych. Informacja o zamknięciu zakładu wywołała zaskoczenie i rozgoryczenie wśród pracowników.
Jak w rozmowie z Radiem Gdańsk podkreślił Bartosz Marczewski, wiceprzewodniczący zakładowej „Solidarności", jeszcze niedawno właściciel firmy zapewniał, że spółka Stoll Polska przy ul. Bałtyckiej w Słupsku będzie kontynuować działalność.
W poniedziałek normalnie pracowaliśmy, a we wtorek przyszliśmy i dowiedzieliśmy się, że firma zostaje zlikwidowana. Maszyny do produkcji są już rozbierane i wywożone. Nikt się tego nie spodziewał - mówił Bartosz Marczewski.
Tę informację podchwycił m.in. polityk Partii Republikańskiej, a wcześniej PiS, by podnieść domniemaną winę wspólnoty europejskiej - wysokich kosztów energii.
Sama firma w opublikowanym komunikacie zapewniła, że pozostaje wypłacalna, co gwarantuje pracownikom otrzymanie odpraw i innych należnych świadczeń. Ponadto wprowadzono programy wsparcia obejmujące doradztwo zawodowe, szkolenia oraz pomoc w poszukiwaniu nowych miejsc pracy.
„Trudne, ale konieczne”
Powiatowy Urząd Pracy w Słupsku został poinformowany o planowanych zwolnieniach grupowych, co umożliwiło podjęcie działań wspierających zwalnianych pracowników.
Wpłynęło do nas pismo - zawiadomienie o zamiarze przeprowadzenia zwolnienia grupowego - od firmy Stoll. Radca prawny reprezentujący firmę poinformował w nim o planowanych krokach i przyczynie likwidacji firmy - poinformował Marcin Horbowy, rzecznik prasowy Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku.
Decyzja o przeniesieniu produkcji do Niemiec i Czech jest częścią szerszej strategii. W komunikacie opublikowanym przez Radio Gdańsk przedstawiciele firmy określili ten krok jako „trudne, ale konieczne posunięcie, mające na celu odpowiedzialne zarządzanie sytuacją i dostosowanie się do zmieniających się realiów rynkowych".