Kolumbia liczy na powiększenie eksportu węgla. Ceny ekogroszku mogą spaść
Embargo na rosyjski węgiel spowodowało niemałe zamieszanie na rynku. Małe wydobycie i ogromny popyt windują ceny ekogroszku do kosmicznych rozmiarów i podwyżką nie widać końca. Nawet przy założeniu zwiększenia wydobycia w Polsce, będzie ono stosunkowo drogie. Lukę po rosyjskim węglu mogłaby zapełnić Kolumbia, jednak węgiel z tego południowoamerykańskiego kraju jest kontrowersyjny nie mniej niż z Rosji.
Europa w trybie ekspresowym szuka zastępstwa za rosyjski węgiel. Niemcy już ogłosiły nawet plan awaryjny, który w przypadku zakręcenia przez Rosję kurków z gazem, zakłada ponowny rozruch zamkniętych elektrowni węglowych. Niemcy, które obok Polski są krajem zużywającym najwięcej węgla w UE, muszą więc pilnie znaleźć inne źródło węgla.
Jakie alternatywy dla rosyjskiego węgla
Potencjalnymi nowymi dostawcami węgla do Europy mogłaby zostać Australia, Kanada lub USA. Do wyścigu po europejskich klientów chce też dołączyć Botswana i Kolumbia.
Australia większość swojego węgla eksportuje do Japonii i Korei Południowej i po rosyjskiej inwazji na Ukrainę wolumeny surowca wysyłanego do azjatyckich potęg gospodarczych znacznie wzrosły. Zakupy realizowane przez kraje azjatyckie są dla nich stosunkowo tańsze, co wynika z mniejszej odległości od Australii i mniejszych kosztów transportu.
Kanada oraz USA przez coraz bardziej śrubowane obostrzenia ekologiczne oferują węgiel w coraz wyższych cenach. Sprowadzanie węgla z Ameryki Północnej mogłoby znacznie zwiększyć podaż, jednak nie należy spodziewać się wtedy spadków cen ekogroszku za tonę.
Na początku miesiąca pisaliśmy także o deklaracji Botswany, która chciałaby eksportować węgiel do Europy przez mozambijski port w Maputo. Na rynku pojawia się także Kolumbia, która posiada znaczące złoża węgla.
Niemcy już dzwonią po węgiel do Kolumbii
Problem z węglem wydobywanym w Botswanie i Kolumbii może jednak ma jednak naturę środowiskową i moralną. W krajach tych brak odpowiednich przepisów, które chronią, chociażby miejscową ludność przed zniszczeniem środowiska naturalnego w rejonie ich zamieszkania.
Niemiecka agencja prasowa dpa przekazała, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz dzwonił do prezydenta Kolumbii Ivána Duque w sprawie zwiększenia dostaw kolumbijskiego węgla do Niemiec. Działanie kanclerza spotkało się jednak z falą krytyki z powodu łamania praw człowieka w przypadku wydobycia węgla w kolumbijskiej kopalni El Cerrejón.
Działacze kolumbijscy i niemieccy pytają czym właściwie różni się węgiel kolumbijski od rosyjskiego, skoro przez wydobycie tego pierwszego także cierpią ludzie.
Polska weźmie węgiel z Kolumbii?
Rząd Polski od dłuższego czasu mówi, że trwa proces poszukiwania źródła węgla innego niż rosyjski, komunikaty są jednak wciąż mocno zdawkowe. W przypadku zakupów od Botswany czy Kolumbii Polska tak samo jak Niemcy mogłaby narazić się na międzynarodową krytykę. Wydobywany w Afryce i Ameryce Łacińskiej węgiel nawet przy uwzględnieniu transportu będzie tańszy niż wydobycie w Polsce.
W Polsce nie szykuje się także znaczne zwiększenie wolumenu produkcji rodzimej, co jasno wynika z komunikatu Głównego Geologa Kraju. Nałożenie embarga przez UE na rosyjskie surowce nie wpłynęło na prośby o nowe koncesje na wydobycie.
Ceny ekogroszku coraz wyższe, a czasu coraz mniej
Ceny za tonę ekogroszku przekraczające 3 tys. zł w składach węgla spędzają sen z powiek tysiącom Polaków. Przed kolejną zimą rząd musi znaleźć więc rozwiązania jak skutecznie zastąpić rosyjski węgiel, a czas ucieka.
PGG zapowiada zwiększenie produkcji dziennej, jednak kopalnie grupy nie będą w stanie całkowicie zapełnić luki po węglu rosyjskim, co będzie nadal windować ceny. Rozwiązaniem może więc okazać się wymiana kotła i tym samym zmienić paliwo do produkcji energii. Jednym z pomysłów jest instalacja pompy ciepła, której wysokie koszty początkowe mogą się szybko zwrócić przy coraz bardziej rosnących cenach ekogroszku
