Sanepid zapowiada masowe kontrole w całej Polsce. Na celowniku kościoły, autobusy, sklepy
Kontrola z inicjatywy ministerstwa
Kontrola sanepidu spowodowana będzie przestrzeganiem zasad bezpieczeństwa w związku z pandemią koronawirusa. Masowe kontrole sanepidu to efekt wciąż rosnącej liczby zakażeń w Polsce. W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 543 przypadkach zakażeń. Nadal najwięcej przypadków pochodzi z wojwództwa śląskiego, ale uwagę urzędników przykuwa także Poznań, który ostatnio odnotowuje wzrost liczby zakażeń.
Kontrole sanepidu obejmą sklepy, transport publiczny, baseny, kina, ale także kościoły. Co więcej, kontrole wystąpią także w obiektach użyteczności publicznej. - Skontrolujemy też razem z policją pasażerów publicznej komunikacji - potwierdza w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Witold Draber, dyrektor poznańskiego sanepidu. Kontrolerzy będą sprawdzać czy przestrzegane są zasady bezpieczeństwa. Zweryfikują m.in.: środki do dezynfekcji i zakrywanie ust i nosa.
Kontrola w obiektach użyteczności publicznej
Kontrola może wykazać nieprawidłowości. Za złamanie zasad bezpieczeństwa związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa grozi kara administracyjna do 30 tys. zł. Karę administracyjną może nałożyć sanepid. Co więcej, nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa może skończyć się także mandatem w wysokości 500 zł.
Kontrole obejmą także szpitale. W jednej z poznańskich placówek zakażoną okazała się położna, natomiast w drugim szpitalu koronawirusem zakazili się ratownik medyczny i pielęgniarka. Eksperci obawiają się także powrotu dzieci do szkół. Wszyscy zgodnie podkreślają, że może skończyć się to ogromnym wzrostem zakażeń.
<