Kontrolerzy ZUS ruszyli w Polskę, pukają do kolejnych drzwi. Niektórzy będą musieli zwrócić pieniądze
Kontrola ZUS. Tylko w I. kwartale 2024 r. blisko 30 tysięcy Polakom zmniejszono składkę, a blisko 10 tys. - wstrzymano świadczenia. Słoneczna pogoda niech Was nie zwiedzie, kara za wykorzystanie L4 na kąpiele; słoneczne czy wodne, może być naprawdę dotkliwa.
Kontrola ZUS. Urzędnicy sprawdzą Twoje L4. Lepiej, żebyś był chory
Zakład Ubezpieczeń Społecznych może kontrolować prawidłowość korzystania ze zwolnień L4 - jest to zapisane w ustawie z czerwca 1999 r. (art. 68 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa). Co do zasady, kontrolerzy oddelegowani przez ZUS mogą to zrobić w dwóch zakresach, każdorazowo po prostu pukając do naszych drzwi:
- sprawdzając zasadność zwolnienia (czyt. czy faktycznie jesteśmy chorzy),
- sprawdzając prawidłowość wykorzystywania L4 (czy w tym czasie nie dorabiamy, albo nie pojechaliśmy na urlop).
ZUS może prowadzić te kontrole cały rok, a ostatnio urząd korzysta z tego prawa coraz częściej. Głównie dlatego, że Polacy coraz częściej “chorują” na zawołanie. Dla przykładu, w I. kwartale 2024 r. kontrolerzy ZUS sprawdzili 137,2 tys. osób posiadających zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy. W IV kwartale ubiegłego roku tych kontroli było 124,3 tys. (różnica 12,9 tys.). Nic nie wskazuje na to, by II kwartał br. był pod tym względem spadkowy. A zatem kontrole trwają.
Zobacz też: Koniec 14. emerytury pojawił się na horyzoncie? Powodem procedura nadmiernego deficytu
Kontrole L4. Kiedy i kogo sprawdzą urzędnicy?
W przypadku kontroli przeprowadzanej przez ZUS - mogą to być wizyty wyrywkowe , ze szczególnym jednak uwzględnieniem tych pracowników, którzy np. z L4 korzystają statystycznie częściej, niż inni. Nasz adres ZUS będzie znał np. z wystawionego zwolnienia, bowiem lekarz musi tę informację podać.
Drugą możliwością jest kontrola prowadzona wprost z firmy, która nas zatrudnia . Ma do niej prawo podmiot zatrudniający więcej niż 20 osób. Taki przedsiębiorca może przeprowadzić kontrolę poprzez oddelegowanego do tego celu pracownika, lub zlecić zadanie urzędnikom ZUS.
Jakie kary za "lewe" L4?
Konsekwencje za “lewe L4” mogą być różne, większość zdecydowanie surowa. Wśród głównych trzech wymienia się: utrata zasiłku chorobowego (tzw. cofnięcie świadczenia, możliwe także z zarządzeniem jego zwrotu), zwolnienie dyscyplinarne (będzie widoczne w dokumentacji pracy), kara dla lekarza , który takie L4 wystawił (np. zawiadomienie do prokuratury).
Kontroli ZUS może być jeszcze więcej
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej potwierdziło niedawno, że pracuje nad rozwiązaniem, by okres L4 był płatny w 100 proc. Wstępne prognozy szacują, że takie rozwiązanie mogłoby kosztować system ok. 15 miliardów złotych. Nie brakuje przy tym punktowania zagrożeń, bo oczywiste są pokusy do nadużyć. W konsekwencji, gdyby podobne rozwiązanie miało wejść w życie, należałoby spodziewać się jeszcze bardziej zintensyfikowanych kontroli.