Kontrowersje w Biedronce. Poszło o ceny produktów, sieć się tłumaczy
Sieć sklepów Biedronka przeprowadziła kampanię reklamową, porównując ceny w swoich sklepach z innymi sieciami. Wzbudziło to krytykę ze strony jednego z blogerów. Biedronka wydała już w tej sprawie oświadczenie.
Początkiem raport
Historia ta jest nieco zagmatwana. Jak informuje Wirtualna Polska, wszystko zaczęło się od raportu ASM Sales Force Agency, w którym podano ceny najczęściej kupowanych przez Polaków produktów.
Sieć Biedronka znalazła się na trzecim miejscu - za koszyk z nabiałem, chemią domową czy napojami trzeba zapłacić 256,43 zł. Najtaniej jest w sieci Auchan, gdzie suma wynosi 247,93 zł.
Odpowiedź reklamowa Biedronki
Taka sytuacja najwyraźniej nie spodobała się Biedronce. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że sieć w odpowiedzi na raport przygotowała własną analizę ofert swojej oraz konkurencji, której wyniki przedstawiła w swojej kampanii reklamowej.
Według analizy Biedronki, za koszyk 20 wybranych przez sieć produktów trzeba zapłacić 170,73 zł. Jest to najtaniej w porównaniu z konkurencją - drugi na liście Lidl jest o 4 zł droższy, zaś Auchan - na ostatnim miejscu z wynikiem 182,21 zł.
PanParagon: trzeba grać fair. Biedronka: przecież gramy
Na akcję Biedronki zareagował bloger PanParagon. W swoim śledztwie, jak informuje Wirtualna Polska, zakwestionował on analizę Biedronki. Przede wszystkim wytknął, iż w koszyku brakuje np. cukru, mąki czy mleka, zaś część produktów otrzymała obniżki w dniu powstania raportu, bez publikacji w gazetkach.
Biedronka na prośbę Wirtualnych Mediów wypowiedziała się w tej kontrowersyjnej kwestii. Zdaniem sieci, w koszyku znalazły się produkty “regularnie [kupowane - P.M.] przez polskie rodziny”, co ma być podstawą twierdzenia, że sieć ma ceny niższe od konkurencji.