Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Kopalnia Turów: Czesi nagle zaskoczyli deklaracją. Chcą się dogadywać
Maria Glinka
Maria Glinka 14.06.2021 02:00

Kopalnia Turów: Czesi nagle zaskoczyli deklaracją. Chcą się dogadywać

Wikimedia Commons/Wolkenkratze, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=82105955
Wikimedia Commons/Wolkenkratze, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=82105955

Turów ma natychmiast wstrzymać wydobycie węgla brunatnego - takie były żądania Czechów, do których przychylił się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Polski rząd od początku nie zamierzał respektować orzeczenia i przystąpił do rozmów z sąsiadami. W poniedziałek sprawy przybrały nieoczekiwany obrót - Czesi wysłali bowiem projekt umowy w sprawie Kopalni Turów, choć nie aż tak korzystny.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Co zaproponowali Czesi

  • Kiedy mają rozpocząć się rozmowy

  • Dlaczego kopalnia Turów znalazła się na celowniku Pragi

Turów z nową umową? Czesi stawiają warunki

Turów nadal jest głównym wątkiem sporu na linii Praga-Warszawa. Polscy rządzący postanowili jednak wznowić rozmowy z Czechami. Wszystko wskazuje na to, że złagodzenie sprawy jawi się na horyzoncie.

W poniedziałek 14 czerwca wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń przyznał, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami oczekuje od Czechów umowy w sprawie Kopalni Turów. Dokument miał trafić do Polski „w niedalekiej przyszłości”.

Tymczasem tego samego dnia, tuż po godzinie 18:00 czeski minister środowiska Richard Brabec ogłosił na Twitterze, że projekt umowy został już wysłany. „Zawiera warunki, których spełnienia przez Polskę będziemy oczekiwali przed i po ewentualnym cofnięciu pozwu”, czytamy we wpisie szefa resortu.

Co znalazło się w proponowanym dokumencie? Czeskie media donoszą, że koszty pokrycia inwestycji ograniczających wpływ Kopalni Turów na sąsiadujące tereny są szacowane na 50 mln euro. To o 5 mln więcej niż pierwotnie zakładano. O 45 mln euro wspominał także premier Mateusz Morawiecki.

- Kwota jest nieco wyższa, bo chcemy, żeby na miejscu odbywał się monitoring, który będzie finansowany przez stronę polską - tłumaczył marszałek Kraju Libereckiego Martin Půta w rozmowie z dziennikiem „Denikn.Cz”.

Czy Polska przystanie na takie warunki? Wprost podaje, że pierwsza tura negocjacji polsko-czeskich rozpocznie się w czwartek 17 czerwca.

Turów - kopalnia, która poróżniła sąsiadów

Turów stał się ością niezgody na linii Praga-Warszawa już kilka miesięcy temu, choć spór przybrał na sile dopiero na początku marcu. Wtedy to czeski rząd skierował do TSUE pozew, w którym domagał się, aby Kopalnia Turów wstrzymała wydobycie węgla brunatnego.

21 maja 2021 r. trybunał przychylił się do apelu naszych południowych sąsiadów. Z orzeczenia wynika, że Kopalnia Turów ma natychmiast wstrzymać wydobycie. Taki stan rzeczy ma obowiązywać do momentu wypracowania merytorycznego rozwiązania sporu.

Polska nie wykonuje orzeczenia TSUE - Turów w dalszym ciągu pracuje. W sprawę jako oskarżyciel zaangażowała się także Komisja Europejska. Z kolei Praga postanowiła podbić stawkę swoich żądań - Czesi domagają się, aby Polska płaciła 5 mln euro za każdy dzień pracy Kopalni Turów.

Dlaczego odkrywka znalazła się w ogniu czeskiej krytyki? Wnioskodawcy przekonywali w pozwie do TSUE, że Kopalnia Turów przyczynia się do opadania wód gruntowych w przygranicznych regionach. Brak reakcji w tej sprawie narażałby mieszkańców na utratę dostępy do wody pitnej. „Chodzi o dobre środowisko dla naszych obywateli”, przypomniał w poniedziałkowym wpisie czeski minister środowiska.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]