Koreańczycy chcą zainwestować większą kwotę w elektrownię atomową w Polsce
Polska przygotowuje się do budowy kilku elektrowni atomowych. Są to bardzo ważne inwestycje dla naszego kraju, który dynamicznie się rozwija i potrzebuje nie tylko coraz większej ilości energii, ale również bardziej przyjaznych dla środowiska tzw. odnawialnych źródeł energii. Atom co prawda nie należy do OZE, ale znacząco pomoże w dywersyfikacji.
Jednym z pomysłów na dywersyfikację źródeł energii oraz odchodzenie od węgla jest właśnie inwestowanie w atom.
Atom w Polsce
Budowa elektrowni atomowej pochłania gigantyczne pieniądze i chociaż Polskę stać na sfinansowanie tego rodzaju inwestycji w 100%, nie jest to koniecznie. Większość krajów, nawet bogatszych od Polski, szuka międzynarodowych inwestorów do współfinansowana tego rodzaju projektów.
Pieniądze, które mogłyby być przeznaczone na 100% pokrycie kosztów całego projektu, po prostu zostaną wydane na inne ważne cele i potrzeby, których ilość wydaje się niemal nieskończona.
Rozmowy z Koreańczykami w Davos
Jedna z elektrowni, zostanie zbudowana wspólnie z Koreańczykami. Wicepremier Jacek Sasin przebywający obecnie na forum ekonomicznym w Davos spotkał się m.in. z ministrem handlu, przemysłu i energii Korei Południowej Lee Chang-yangiem. Korea wyraziła zainteresowanie zainwestowaniem większej kwoty we wspólny projekt.
Warto jednak podkreślić, że Polska strona nadal będzie posiadała w projekcie większość udziałów, ponad 51%.
— To było dobre spotkanie, sam jestem pozytywnie zaskoczony tempem realizacji tego projektu. Zaledwie dwa i pół miesiąca minęło od podpisania listu intencyjnego spółek w Seulu i umowy ramowej o współpracy między polskim ministerstwem a ministerstwem Korei, a dzisiaj możemy już mówić o głębokich postępach i planach podpisania kolejnej, już takiej bardzo konkretnej umowy, która będzie stanowiła płaszczyznę do polsko-koreańskiej współpracy rządowej w zakresie energetyki jądrowej— powiedział Sasin po spotkaniu w Koreańczykami.
„Minister Lee Chang-yang wyraził wolę, żeby poziom zaangażowania kapitałowego ze strony koreańskiej był jak najwyższy. Ja powiedziałem, że z naszej strony oczekiwanie jest takie, by większość była w rękach polskich, czyli te minimum 51 proc. objęły polskie firmy. Czyli do 49 proc. jesteśmy otwarci na udział firm koreańskich. Umówiliśmy się, że gdy będzie gotowe studium wykonalności tego projektu, a myślę, że stanie się to za pół roku, i będziemy mieli wtedy odpowiedź na pytanie, ile będzie ta elektrownia kosztować, to wtedy usiądziemy i już bardzo konkretnie ustalimy poziom zaangażowania kapitałowego” – dodał Sasin.
- Niezależnie od tego usłyszałem też deklarację udziału koreańskich instytucji finansowych w finansowaniu dłużnym tego projektu. Mówiąc wprost, PGE i ZE PAK będą mogły skorzystać z pieniądza koreańskiego, żeby tę inwestycję zrealizować – podsumował swoje rozmowy z Koreańczykami w Davos Jacek Sasin.