Matka nie otrzymała świadczenia na dziecko? Może dostać je ojciec, ale pod jednym warunkiem
Czy kosiniakowe przysługuje także ojcu?
Świadczenie rodzicielskie, znane także jako kosiniakowe, w wysokości 1000 zł miesięcznie, przysługuje rodzicom bezrobotnym lub wykonującym pracę na podstawie umowy o dzieło, którzy są zarazem studentami albo rolnikami. Mogą się o nie ubiegać zarówno matki, jak i ojcowie - ci ostatni jednak tylko w ograniczonym zakresie. Gazeta Prawna przywołuje przypadek rodziny z dwojgiem dzieci, w której matce sprawującej opiekę nad starszym, niewidomym synem przysługuje świadczenie pielęgnacyjne. Z tego względu nie ma ona prawa do świadczenia macierzyńskiego, jako że tych dwóch świadczeń nie można łączyć.
Wobec tego o przyznanie kosiniakowego na młodsze dziecko wystąpił jego ojciec, który otrzymał jednak decyzję odmowną. Mężczyzna odwołał się od tej decyzji do samorządowego kolegium odwoławczego (SKO), które jednak utrzymało ją w mocy, wskazując, że kosiniakowe można przyznać ojcu zamiast matce tylko w trzech przypadkach: śmierci matki dziecka, porzucenia dziecka przez matkę lub skrócenia przez matkę okresu pobierania świadczenia macierzyńskiego. Jako że omawiana sytuacja nie podpadała pod żaden z tych casusów, kosiniakowe miało mężczyźnie nie przysługiwać. Ojciec zaskarżył jednak decyzję SKO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, który stanął po stronie mężczyzny.
Kosiniakowe nieprzysługujące ojcu stanowiłoby dyskryminację
W przywoływanym przez Gazetę Prawną wyroku WSA w Łodzi z dnia 6 sierpnia 2020 roku czytamy: "Pozbawienie ojca dziecka prawa do świadczenia rodzicielskiego w sytuacji, kiedy matce nie przysługuje świadczenie, stanowiłoby dyskryminację (art. 32 ust. 1 Konstytucji RP) i niezastosowanie się do celu ustawy." Przywoływany art.32 Konstytucji brzmi zaś następująco: "1.Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. 2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny."
Sąd przyznał, że co prawda przypadek ojca literalnie rzeczywiście nie podpada pod wyjątki wymienione w ustawie, które umożliwiają przyznanie mu kosiniakowego, to jednak literalne czytanie ustawy o świadczeniach rodzinnych jest "wadliwe i niemożliwe do zaakceptowania w demokratycznym Państwie prawa, zwłaszcza z punktu widzenia zasad ochrony rodziny i polityki prorodzinnej oraz wykładni celowościowej rozważanego unormowania" i wymienione w ustawie przypadki nie stanowią katalogu zamkniętego. Założeniem ustawodawcy miałaby być powszechna dostępność kosiniakowego dla jednego z rodziców z uprzywilejowaniem w tym względzie matek. Skoro jednak z różnych powodów świadczenie matce nie przysługuje, powinno ono zostać przyznane ojcu, o ile tylko ojciec faktycznie opiekuje się dzieckiem. Tego jednak ani gmina, ani SKO nie sprawdziły, wydając decyzję odmowną. Wydanie decyzji pozytywnej lub negatywnej o przyznaniu ojcu kosiniakowego powinno być poprzedzone sprawdzeniem, czy ojciec sprawuje opiekę nad najmłodszym dzieckiem, na które matce kosiniakowe nie przysługuje.