Krach w trzech kolorach - ceny tego warzywa spadły o połowę w kilka dni
W ciągu zaledwie kilku dni ceny papryki na rynku spadły o 50 proc. Takie spadki dla wielu gospodarstw mogą stanowić egzystencjalne zagrożenie. Niepokój wzmagają szacunki, według których taki stan może się utrzymać dłużej. Producenci papryki wysyłają pismo do premiera i mówią wprost - ”Sytuacja wymknęła się spod kontroli”.
50 procent w kilka dni
Zrzeszenie Producentów Papryki RP od kilku dni alarmuje, że ceny owocu drastycznie spadły (pod względem botanicznym papryka jest owocem). W zaledwie kilka dni papryka potaniała aż od połowę, co jak przekonują producenci, w wielu przypadkach może oznaczać nawet koniec gospodarstwa.
Zasiłek pogrzebowy: jest przełom w sprawie. Ktoś będzie musiał ustąpić, PO czy Lewica?Sytuacja na rynku papryki wymknęła się zupełnie spod kontroli. Wielu producentów papryki zastanawia się, dlaczego ceny zawsze są wysokie do momentu, w którym zaczyna się pojawiać się na rynku papryka z Polski. Nagle wtedy okazuje się, że Holendrzy też potrafią tanio produkować. Dlaczego zatem nie robią tego przez cały rok? – przekonują producenci na Facebooku.
List do Donalda Tuska
Producenci papryki 2 sierpnia wysłali list do premiera Donalda Tuska. W jego treści zaznaczają, że od wielu lat pozycja rolnika-producenta w łańcuchu dostaw wyraźnie słabnie. Jak przekonują, dotąd ustawodawca nie wdrożył żadnych skutecznych mechanizmów, które zapewniłyby długoterminową stabilizację na rynku papryki.
Pan, Panie Premierze, może to zmienić i zakończyć niekończący się imposybilizm dotyczący naszej branży. Z każdym kolejnym rokiem obserwujemy coraz bardziej negatywny wpływ korporacyjnego handlu i korporacyjnego rolnictwa w szczególności na mocno rozdrobnionych producentów warzyw i owoców. My w swoim środowisku producentów papryki i innych warzyw ciepłolubnych widzimy to bardzo wyraźnie. Trzeci w Europie pod względem produkowanych ilości rynek owoców i warzyw jest kompletnie niezorganizowany – piszą producenci w liście do premiera.
Postulaty producentów papryki
W liście do Donalda Tuska producenci papryki piszą, że głównym beneficjentem istniejącej dezorganizacji rynków są być może pośrednicy, ale przede wszystkim duże korporacje i zagraniczny kapitał, który coraz bardziej dominuje także w polskim rolnictwie. W związku z tym, zawarli listę postulatów, o które zamierzają walczyć.
Producenci papryki domagają się:
● Wprowadzenie mechanizmów monitorujących on-line jakości importowanych produktów rolnych do Polski. System SMBI.
● Określenie ceny zakupu która pokrywa koszty produkcji i zapewnia opłacalność produkcji. W naszym przypadku chodzi o cenę papryki.
● Wprowadzenie zakazu sprzedaży produktów rolnych na każdym etapie sprzedaży produktów rolnych poniżej kosztów ich wytworzenia.
● Wprowadzenie obowiązkowej kontraktacji na poziomie 70% produkcji każdego kupowanego przez sieci handlowe gatunku.
● Ustanowienie procentowe dla każdego gatunku w polskim sezonie ilości reprezentacji polskich owoców i warzyw na półkach sklepowych. Postulujemy ustanowienie procentu na poziomie 70 – 80 %.
● Ustanowienie rozwiązań, które uzależniają promocje od zgody rolników Promocje i ceny promocyjne muszą uwzględniać ceny wytworzenia.
● Wprowadzenie jednolitego – polskiego rodzaju opakowań wymiennych przeznaczonego do dystrybucji owoców i warzyw. Obecnie polscy rolnicy są skazani na holenderskiego lub francuskiego operatora opakowań wymiennych. Takie proste, a takie trudne.
● Wprowadzenia nowoczesnych metod dystrybucji polskich artykułów rolno spożywczych w oparciu o istniejące rynki hurtowe. Rozwiązanie testowe można wdrożyć w oparciu o istniejący rynek hurtowy na Broniszach
● Przeznaczenie znacznych środków z KPO na budowę i rozwój alternatywnych kanałów dystrybucji dla artykułów rolno- spożywczych z pominięciem sieci
handlowych.
● Wprowadzenie mechanizmów pozwalających na oddłużenie gospodarstw rolnych popadających w kłopoty z powodu otoczenia gospodarczego w którym znaleźli się nie z własnej winy.