Kraków pozwał państwo. Domaga się kilkudziesięciu milionów złotych
Kraków pozywa Skarb Państwa
Gmina Miejska Kraków podjęła decyzję o złożeniu do sądu okręgowego pozwu przeciwko Skarbowi Państwa, który jest reprezentowany przez wojewodę małopolskiego. Miasto żąda ponad 46 mln złotych z odsetkami. Kwota jest równa zaniżonej dotacji na zadania zlecone z zakresu administracji rządowej w latach 2012-2018. Sprawa dotyczy zadań, które są związane z ewidencją ludności, sprawami meldunkowymi, wydawaniem dowodów osobistych, rejestracją urodzin, zgonów oraz małżeństw.
Samorządy od lat podkreślają, że zadania zlecane im przez rząd nie są w pełni refundowane, nie dostajemy tyle pieniędzy, ile trzeba, żeby je sprawnie realizować. Problem jest powszechny - mówiła w wypowiedzi dla PAP rzecznik prezydenta Krakowa Monika Chylaszek.
Kraków kolejny raz walczy z rządem
Jednocześnie rzeczniczka prezydenta Jacka Majchrowskiego zaznaczyła, że nie jest to pierwszy pozew w takiej sprawie. Miasto podjęło podobne kroki w 2013 roku - wtedy Kraków żądał kwoty 5 mln 400 tys. zł od Skarbu Państwa. W zeszłym roku sąd wydał decyzję w tej sprawie i była ona korzystna. Na mocy wyroku miasto wywalczyło 3 mln 800 tys. zł i 2 mln odsetek. Prokuratura Generalna odwołała się od wyroku. Sprawa jest obecnie na etapie apelacji.
Chylaszek jest zdania, że samorządy mają prawo do otrzymywania pełnego finansowania swoich działań, tym bardziej, że są one zlecane przez rząd. Jednocześnie rzecznik prezydenta miasta Kraków uważa, że niewystarczające dotacje dla samorządów to nie jedyny problem. Chodzi też o komunikację i współpracę między samorządami i rządem, a sprawa regularnie powtarza się, niezależnie od tego, kto jest u władzy.