Rosjanie wieszczą katastrofę ekologiczną w Europie. Za wszystko winią Ukraińców
Kreml w niewybredny sposób postanowił skomentować stan techniczny ukraińskiego przesyłu gazu. Nie obyło się przy tym bez reklamy nowopowstałego Nord Stream 2, który czeka na pozytywną decyzję Komisji Europejskiej.
Doradca prezydenta Putina Siergiej Iwanow w bardzo ostrych słowach postanowił wypowiedzieć się na temat stanu technicznego ukraińskich technologii do przesyłu gazu.
Rosjanie ostro o ukraińskiej infrastrukturze energetycznej
Iwanow, który pełni funkcję przedstawiciela Władimira Putina ds. ochrony środowiska, ekologii i transportu, oświadczył, że ukraińskie środki przesyłu gazu, to "zardzewiałe graty, które mogą w każdej chwili eksplodować", przekazuje energetyka24.pl.
"Co wtedy będzie?" - pyta dalej urzędnik Kremla i były KGB-owiec. Stwierdził, że ukraiński sprzęt wymaga renowacji, bo nie był konserwowany od 40 lat.
W ten sposób Moskwa chce uzasadnić konieczność przesyłu gazu przez Nord Stream 2. Ta troska o bezpieczeństwo mieszkańców Ukrainy i całej Europy zbiega się z chęcią uruchomienia przez Rosjan gazociągu NS2, który czeka na pozytywną weryfikację Komisji Europejskiej, po pozytywnym wniosku niemieckiego rządu.
Nord Stream 2 jako "wybawienie Europy"
W dalszej części wypowiedzi kremlowski urzędnik zajął się prawieniem peanów o Nord Stream 2. - Nord Stream 2 radykalnie poprawia sytuację środowiskową w Europie - mówił Iwanow. Tak więc według narracji Moskwy zatrzymanie przesyłu gazu przez Ukrainę do Europy Zachodniej jest związane z dbałością Rosji o europejskie środowisko.
Rosjanie tym samym chcą złamać zasady umowy z niemieckim rządem, gdzie mowa jest o gazie płynącym nie tylko bezpośrednio z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku, ale również przez kraje tranzytowe jak Ukraina, Polska, Białoruś i Słowacja.