Kryzys opiekuńczej Polski. Szykują się poważne kłopoty w całym kraju
Polska legislacja opiekuńcza generuje martwe przepisy — wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, na podstawie którego Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do rządu z wnioskiem o uregulowanie przepisów dotyczących działalności ośrodków interwencji kryzysowej. Choć opiekę przez te ośrodki mamy ustawowo zagwarantowaną, w praktyce jest niemożliwa do świadczenia. A eksperci podnoszą: osób w kryzysie przybywa.
Martwe prawo ośrodków interwencji kryzysowej
W sierpniu 2021 r. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport o egzekwowaniu w Polsce przepisów o prowadzeniu ośrodków interwencji kryzysowej. Według tego dokumentu instytucje są prowadzone w ok. 45 proc. powiatów w całej Polsce. To znaczy, że ponad połowa samorządów na poziomie powiatu nie wywiązuje się z obowiązku ustawowego. Wówczas najgorzej było m.in. w woj. opolskim i podlaskim. Na koniec 2023 r. liczba ośrodków, według danych MRiPS, sięgnęła 170, ale to wciąż nie oznacza, że były we wszystkich powiatach. Teraz zarówno Rzecznik Praw Obywatelskich, jak dyrektorka Zespołu Ośrodków Wsparcia z podwarszawskiego Piastowa apelują: będzie coraz gorzej.
Polski market ogłosił: z półek zniknie jeden produkt. 2025 rok graniczny w całym kraju"Osób w kryzysie przybywa". Wiek polikryzysów
Obowiązek prowadzenia Ośrodków Interwencji Kryzysowej wynika m.in. z ustawy z 2004 r. o pomocy społecznej. W skrócie: organy administracji publicznej, w tym przypadku scedowano ten obowiązek na samorządy, mają umożliwić swoim mieszkańcom, żyjącym samotnie lub z rodziną, “przezwyciężenie trudnych sytuacji życiowych”, którymi to mieszkańcy nie są w stanie zarządzić przy pomocy własnego stanu posiadania. Brzmi ogólnie i to jedno z założeń ustawy: w praktyce bowiem OiK powinny być interdyscyplinarne i gotowe świadczyć pomoc w kilku podstawowych zakresach:
- pomoc psychologiczna,
- prawna,
- socjalna,
- interwencje wyjazdowe,
- noclegowe (miejsca noclegowe - stała baza),
- psychoterapia,
- telefony zaufania,
- mediacje,
- przemoc domowa,
- myśli samobójcze,
- żałoba po utracie bliskich,
- bezrobocie,
- wypadki i katastrofy,
- wykorzystywanie seksualne.
Jak wygląda udzielanie takiej pomocy w praktyce? W rozmowie z agencją Newseria dyrektorka Katarzyna Wiśniewska, jednocześnie prezeska Konwentu Dyrektorów Ośrodków Interwencji Kryzysowej, podnosi, że osób w kryzysie przybywa, mnożą się interwencje — także te ambulatoryjne — a do tego konieczność interwencji interdyscyplinarnych.
W dzisiejszym świecie rośnie liczba polikryzysów, czyli kryzysów łączonych, takich jak wojna w Ukrainie, pandemia, kryzysy klimatyczne czy inflacja. Nałożone na siebie kryzysy powodują bardzo silny stres, nie każdy może sobie z nim poradzić, mimo posiadanych zasobów […] - relacjonuje.
W kontekście skali: liczba interwencji rośnie, dominują konsultacje psychologiczne i ambulatoryjne: wobec zwyczajowych 2 tys. rocznie w przypadku Piastowa, rok 2024 zamknął się z wynikiem blisko 4 tys.
Ośrodków interwencji kryzysowej w Polsce jest coraz mniej, zdecydowana większość wcielana jest w struktury powiatowych centrów pomocy rodzinie, miejskich ośrodków pomocy społecznej – zauważa ekspertka. – Nas jako ośrodków interwencji kryzysowej działających samodzielnie jest coraz mniej.
Zobacz też: Lekarze żądają zmian. Kolejki NFZ rozstąpią się dla wybranych. Jest tylko jeden problem
W niektórych ośrodkach interwencji gorącą linię obsługiwał... pracownik ochrony
Agencja Newseria przywołuje w tym kontekście interwencję RPO z października 2024 r. Wówczas Marcin Wiącek skierował do ministra rodziny, pracy i polityki społecznej wystąpienie generalne, w którym przedstawił postulaty dotyczące zmiany prawa w zakresie interwencji kryzysowej i prowadzenia tych podmiotów przez gminy. Podnosił w piśmie, że przepisy są nieprecyzyjne, nie określają szczegółowych zasad ani norm prowadzenia podmiotów. Np. w ustawie nie ma mowy o minimalnych kwalifikacjach osób świadczących usługi. Co ważniejsze, teoretycznie ośrodki interwencji kryzysowej powinny być gotowe świadczyć pomoc całodobowo. Tak RPO, jak NiK w 2021 r. zauważyli, że to kompletnie martwa regulacja. Z dokumentacji NiK wynika np., że w niektórych placówkach telefon na gorącej linii podnosił… pracownik ochrony.
Zadanie w postaci tworzenia i prowadzenia ośrodka interwencji kryzysowej to zadanie własne powiatu, a rolą powiatu jest spełnianie obowiązków wobec własnych obywateli na terenie powiatu. Mamy nadzieję, że działania rzecznika doprowadzą do tego, że w każdym powiecie będzie ośrodek interwencji kryzysowej, a obywatele będą mieli pełny dostęp do pomocy i wsparcia w sytuacjach kryzysowych – mówi Agnieszka Jarzębska, naczelniczka Wydziału Polityki Rodzinnej i Spraw Społecznych w Biurze RPO.
Przestroga. Już teraz pojawia się leniwe rozwiązanie
Apel skupia się przede wszystkim na dofinansowaniu samych struktur powiatów (dotacje), ale też przestrzega przed powszechną już praktyką wchłaniania OiK w poczet np. struktury organizacyjnej powiatowych czy miejskich centrów pomocy rodzinie. I tu wypowiada się Konwent Ośrodków Interwencji Kryzysowych, który zaznacza, że PCPR-y czy MOPS-y pracują jak urzędy. Do 15.00, albo 16.00. W tym przypadku nie może być może o jakiejkolwiek interwencji kryzysowej, która - jak wynika z nazwy - bywa konieczna także w środku nocy.
Trzeba podkreślić wyjątkowość interwencji kryzysowej. To jest pomoc udzielana bezpłatnie każdemu siedem dni w tygodniu, dlatego tak ważna jest do organizacji na terenie powiatu – ocenia Agnieszka Jastrzębska.
Jest odpowiedź z rządu w sprawie Ośrodków Interwencji Kryzysowej
Głos, po skonfrontowaniu z deklarowanym stanem faktycznym, zabrała także wiceministra Katarzyna Nowakowska. Z oświadczenia jej resortu wynika, że ministerstwo planuje prace nad dokumentem standaryzującym udzielanie wsparcia w formie interwencji kryzysowej. Taka dokumentacja ma się pojawić w ramach programu FERS - Funduszy Europejskich Dla rozwoju Społecznego, w perspektywie finansowej UE na lata 2021 - 2027. Bezpośrednio do tego zadania jest oddelegowany zespół do spraw reformy systemu pomocy społecznej, organ opiniodawczo-doradczy MRPiPS, który został powołany w czerwcu 2024 roku. Liczy 31 osób, m.in. prof. dr hab. Mirosława Grewińskiego, rektora Uczelni Korczaka czy Rafała Bakalarczyka, doradcę wprost z gabinetu politycznego MRPiPS.