Frank coraz droższy. Rynek walut "zarażony" przez koronawirusa
Kurs franka wystrzelił
W poniedziałek kurs franka przebił poziom 4 złotych i pomimo małej wtorkowej obniżki nadal się na nim utrzymuje. Jak podaje Business Insider Polska, kurs franka nie był tak wysoki od października ubiegłego roku. Ostatnie miesiące były niezłe dla frankowiczów. Niestety teraz sytuacja jest zgoła inna.
We wtorek kurs franka skoczył o 0,7 proc. w skali stycznia, co spowodowało zwiększenie tegorocznego zysku do złotego do poziomu 2,1 proc. Takiej dynamiki nie było od sierpnia 2019 roku. Jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy?
Koronawirus sieje spustoszenie także w gospodarce
Niestety odpowiada za to niepokój związany z koronawirusem, który szaleje w Chinach - To wszystko przez przepływy w kierunku "bezpiecznych przystani" związane z atmosferą unikania ryzyka na rynkach, powiązaną z koronawirusem - mówił na łamach Reutersa Maxime Botteron, ekonomista Credit Suisse, cytowany przez BIP.
Lęk przed zarazą już wpłynął na rynek akcji, paliwowy i właśnie walutowy. BIP przytacza ostatnie dane na temat koronawirusa: z powodu powikłań zginęło już 81 osób, a przypadków zarażenia odnotowano aż 2,7 tys. Sytuacja jest niepokojąca i to delikatnie powiedziane. Z tych danych wynika, że śmiertelność wirusa pochodzącego z Wuhan jest 37 razy większa niż w przypadku świńskiej grypy i aż 43 razy większa w porównaniu ze zwykłą grypą.
Frankowicze znów w plecy
Wspomniane przez eksperta “bezpieczne przystanie” to amerykańskie dolary, japońskie jeny i szwajcarskie franki. Zdaniem inwestorów utrzymywanie kapitału w tych walutach zabezpiecza go przed wahaniami. W poniedziałek dolar umocnił się w stosunku do złotego o 0,54 proc., jen o 0,88 proc., a frank o 0,69 proc.
Niestety to nie są dobre wiadomości dla frankowiczów. Business Insider Polska podaje, że wartość kredytów we frankach spłacanych przez Polaków systematycznie spadała, a w październiku wynosiła mniej niż 100 mld zł. Ale wygląda na to, że teraz znowu wzbije się do góry.
Styczniowa podwyżka kursu franka o 3,2 proc. sprawi, że wartość kredytów mieszkaniowych we frankach powiększy się o 3,2 mld zł. To oznacza, że niemal 800 tys. frankowiczów, którzy nadal borykają się ze spłatą kredytów zanotowało średnio stratę ok. 4 tys. zł.