Ładowanie samochodu w 20 minut i 50 lat jazdy. Oto nowy chiński akumulator
Chiński gigant motoryzacyjny Geely zaprezentował właśnie nowe ogniwo akumulatorowe. Baterię charakteryzuje wyjątkowa długowieczność i odporność na temperatury. Dochodzi do tego ładowanie tak szybkie, że na stacji trzeba będzie wybierać – albo kawa, albo hot dog. Albo jeszcze coś innego.
Postęp chińskiej rewolucji
Geely to jeden z powodów, przez które mieszkańcom Europy Chiny przestają się kojarzyć ze słomkowymi, stożkowatymi kapeluszami i brodzeniem po kolana w wodzie podczas zbierania ryżu. To gigant motoryzacyjny, w swoim portfolio posiadający nie tylko marki, które starając się wymówić, człowiek Zachodu może udławić się własnym językiem, ale i te, które doskonale znamy i co więcej kojarzymy z jakością.
W posiadaniu firmy znajdziemy dziś bowiem takie brandy jak Volvo czy The London Taxi Company. Jakby tego było mało, wiele wskazuje na to, że już wkrótce możemy też zacząć kojarzyć tę firmę z… tęsknotą za niepowtarzalnym zapachem benzyny.
Paszporty tymczasowe do wyrobienia na polskich lotniskach. Trzy nowe lokalizacjeParametry, które pobudzają wyobraźnię
Geely zaprezentowało nowe ogniwo akumulatorowe LFP. Charakteryzuje je gęstość energii 192 Wh/kg. Producent zapewnia, że mają one żywotność wynoszącą pół wieku i 3500 cykli pracy, co powinno wystarczyć na 1000 000 kilometrów przebiegu. Naładować je można do optymalnych 80% w lekko ponad kwadrans. Gdyby mało było rewelacji, to dochodzi do tego jeszcze minimalna reaktywność na niskie temperatury, co w kraju takim jak ten nad Wisłą ma kluczowe znaczenie dla sensu zakupu elektryka.
Bezpieczniejsza alternatywa
Projektując swoje nowe ogniwo, Chińczycy inspirowali się (a jakże) akumulatorami żelazowo-fosforanowymi, które znajdziemy dziś na przykład w Modelu 3 od Tesli. Akumulatory LFP cechuje stabilność termiczna, co minimalizuje ryzyko zapłonu na przykład w wyniku przeładowania czy przegrzania. Są też bezpieczne podczas narażenia na uszkodzenia fizyczne, na przykład podczas wypadku.
Baterie żelazowo-fosforanowe są też od swoich litowo-jonowych konkurentów bardziej przyjazne dla środowiska . W przeciwieństwie do nich, nie zawierają bowiem toksycznego kobaltu.