Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Handel > Lidl i Biedronka walczą o klientów. Obniżają ceny ważnego produktu
Maria Glinka
Maria Glinka 28.03.2021 01:00

Lidl i Biedronka walczą o klientów. Obniżają ceny ważnego produktu

Biedronka i Lidl z testami na przeciwciała
Biznesinfo

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie testy sprzedaje Biedronka i Lidl

  • Jaka jest cena testu w Lidlu

  • Jak na działania niemieckiego dyskontu zareagował rywal

Lidl i Biedronka z testami na przeciwciała koronawirusa

Biedronka była pierwszym sklepem w Polsce, który do swojej oferty wprowadził testy na przeciwciała koronawirusa. Produkty, które umożliwiają sprawdzenie, czy klient przeszedł już COVID-19, pojawiły się na sklepowych półkach 15 marca.

Towar był limitowany - jedna osoba mogła kupić tylko 3 testy. Już w pierwszych dniach zainteresowanie było ogromne, a preparat Primacovid wyprzedawał się w ciągu dwóch godzin od otwarcia sklepów.

Na działania Biedronki natychmiast zareagował Lidl. Jeszcze przed pojawieniem się produktów w Biedronce przedstawiciele niemieckiego dyskontu przekonywali, że również planują wprowadzić testy na przeciwciała. Na spełnienie tych obietnic nie trzeba było czekać zbyt długo. Testy Primacovid pojawiły się w Lidlu półtora tygodnia później. W zależności od lokalizacji można je zdobyć od piątku (26 marca) lub soboty (27 marca).

Biedronka reaguje na działania Lidla

Lidl postanowił jednak zaoferować klientom test po niższej cenie niż Biedronka. Portal money.pl donosi, że jedna sztuka preparatu kosztuje w Lidlu 39,99 zł. Dotychczas Biedronka sprzedawała test za 49,99 zł.

Gdy tylko zarządcy dyskontu dowiedzieli się, że ich odwieczny rywal zaproponował klientom niższą cenę, postanowili zmienić strategię działania. W rezultacie Biedronka zrównała się cenowo z Lidlem. Obecnie test kosztuje 39,99 zł i można go znaleźć m.in. przy kasach w sieci handlowej Biedronka.

Jak działa test na przeciwciała?

Test Primacovid został wyprodukowany przez szwajcarską firmę Prima Lab. Na wynik trzeba czekać 10 min. Warto jednak wiedzieć, jak poprawnie intepretować rezultat, ponieważ brak wiedzy na ten temat może zagrażać nie tylko zdrowiu klienta, lecz także osobom z jego otoczenia.

Test, który sprzedaje Biedronka i Lidl, wykrywa czy organizm wytworzył już przeciwciała SARS-CoV-2. Jeżeli wynik jest pozytywny to można stwierdzić, że badany przechorował już COVID-19. Gdy rezultat okaże się negatywny to pole do interpretacji jest znacznie szersze. Może to bowiem oznaczać, że badany jest zdrowy lub właśnie w tym momencie choruje na COVID-19, również bezobjawowo.

W przypadku wyniku negatywnego producent testu zaleca bezzwłoczny kontakt z lekarzem, zwłaszcza, gdy występują objawy charakterystyczne dla zakażenia koronawirusem. Szybka reakcja może uchronić badanego przed ciężkim przebiegiem choroby, a innych - przed infekcją.

- Przede wszystkim to nie jest test, który stwierdza, że mamy koronawirusa teraz. Kropka. Trzeba o tym pamiętać, kupując test. To nie jest test sprawdzający kondycję zdrowotną bezpośrednio - tłumaczył w rozmowie z Wirtualną Polską dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

Skąd pomysł, aby testy pojawiały się w polskich sklepach? Taką praktykę zapoczątkowali kilka tygodni temu Niemcy. Szybkie testy na obecność koronawirusa są tam dostępne w sieci handlowej Aldi oraz w drogeriach Rossmann. Podobną droga poszła Biedronka i Lidl.