Będzie jeszcze trudniej zrobić zakupy? Rząd myśli nad zaostrzeniem limitów klientów w sklepach
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, powołując się na rządowe źródło, że w przypadku, gdy epidemia COVID-19 będzie nadal w tak silnym natarciu, to rząd nie zawaha się zaostrzyć restrykcji związanych z ilością osób w sklepach i centrach handlowych. Jak wskazuje źródło "DGP", "surowsze" limity miałyby być odpowiedzią na dalszy wzrost zachorowań.
Limity będą bardziej wyśrubowane?
"DGP" powołuje się na źródło w rządzie i w dzisiejszym wydaniu wskazuje, że jeżeli dzienna liczba zachorowań nie przestanie spadać, wówczas rządzący sięgną po dość surowe rozwiązanie. Mniejsza liczba klientów i zamknięcie szkół podstawowych to kolejne możliwe restrykcje. A to oznaczać może powtórkę z kwietnia i kolejny lockdown. Obecne limity oznaczają, że w sklepie do 100 metrów kwadratowych przebywać może maksymalnie 5 klientów na jedną kasę. W tych powyżej 100 metrów kwadratowych limit wynosi 1 osobę na 15 m kw. powierzchni. Ostrzejsze limity obowiązywały w marcu i w kwietniu, gdy limit został ustanowiony na maksymalnie 3 osoby na jedną kasę i to bez względu na powierzchnię sklepu.
Na dzisiaj zaplanowane są rządowe konsultacje z handlowcami. Jak informuje portal Wiadomości Handlowe spotkanie ma poprowadzić minister Rozwoju, Pracy i Technologii Jarosław Gowin. Jakie są plany rządu? Czy grozi nam powrót do długich kolejek przed sklepami? Póki co nie wydaje się, by pandemia była w odwrocie.