Łódzki milioner grozi szkole pozwem, jeśli przez strajk nauczycieli jego syn nie zda matury w terminie. Proponuje też nauczycielom 8 tys. zł.
Piotr Misztal jest postacią dosyć kontrowersyjną. Ma on za sobą już nie jedną batalię sądową, głównie o sprawy finansowe. Teraz problem jest nieco inny, a mianowie biznesmen upomniał się o przyszłość swojego syna i nie chcę aby ten cierpiał z powodu strajku nauczycieli.
Plany na wakacje 2019 pokrzyżowane przez strajk nauczycieli?
Jak informuje "Dziennik Łódzki" z którym rozmawiał Misztal, biznesmen kupił już bilety na wakacje w Stanach Zjednoczych, na które ma zamiar wybrać się ze swoim synem. Jeżeli z powodu opóźnienia matur, jego syn nie będzie mógł wybrać się z ojcem do USA, do szkole zostanie wytoczony proces. Piotr Misztal podobno już powiadomił wychowawczynię syna SMSem, że jeżeli chce podwyżki, to może pracować dla niego, za 8 tys. zł. Oferta dotyczy wszystkich nauczycieli szkoły.
Nie tylko wakacje są problemem, ale także studia
Nie chodzi tylko o wakacje, ale także klasyfikację na studia, która według milionera może się opóźnić i nie chcę aby jego syna to czekało. Wszystkie te kwestie Misztal przedyskutował już ze swoimi prawnikami i jeżeli szkoła nie wyłamie się z ogólnopolskiego strajku nauczycieli, to pozew będzie nieunikniony. Tutali biznesmen stawia sprawę jasno.
Czy strajk nauczycieli i decyzja Misztala spowodują lawinę pozwów?
Strajk nauczycieli jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych społecznie wydarzeń w 2019 roku. Zbulwersowani nieskimi zarobkami nauczyciele przestali uczyć dzieci, co z kolei frustruje już rodziców. Z każdym dniem strajku możemy spodziewać się rosnących napięć społecznych.
Jeżeli sprawa zostanie skierowana na drogę sądową i prawnicy Misztala zdecydują się na złożenie pozwu, to nie wiadomo jednak czy sąd uzna taki pozew za stosowny. Dużo zależy od tego kogo pozwą prawnicy, a opcji jest kilka: może być to szkoła, samorząd, a nawet rząd. Niewykluczone też, że prawnicy pozwą ZNP, albo to sam Zbigniew Broniarz zostanie oskarżony o problemy z maturami, ale w tym przypadku nie ma zasadniczej podstawy to rozpoczęcia postępowania.
Każdy w tej wzajemnej sieci zależności jest ze sobą wzajemnie powiązany. Póki co nie było jeszcze żadnej sprawy tego typu od początku strajku nauczycieli w 2019 r., jednak wielu rodziców zaczyna myśleć o takiej drodze, jeżeli ich dzieci nie zostaną dopuszczone do matur, co może skutkować na ich przyszłości.