Lokata już się nie opłaca. Zamiast niej zarobisz inaczej, jest już sposób
Lokata czy wynajem? Nie ma alternatywy
W trudnych czasach pandemii, gdy wiele osób traci pracę a innym obcinane są zarobki wielu z nas zastanawia się w jaki sposób zgromadzić dodatkowe dochody. Czasy gdy można było pomnożyć pieniądze minęły wraz z rekordowymi obniżkami stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Z wyliczeń HRE Investments, które prezentuje Polsat News wynika, że jeszcze rok temu na lokatach można było zarobić średnio 1,6 proc., podczas gdy obecnie jedynie 0,2 proc.
O wiele lepszym biznesem - o ile oczywiście ktoś ma taką możliwość - jest wynajem mieszkań. Z wyliczeń HRE Investments wynika, że na wynajmie mieszkań w Warszawie można zarobić średnio 4,2 proc. w skali roku. Główny analityk HRE Investments Bartosz Turek zwraca uwagę, że rachunek w tym wypadku jest prosty, bowiem osoba zamieniająca depozyt w banku na mieszkanie na wynajem może “zarobić” 4 punkty.
Z przywołanych przez Polsat News danych Expandera i Rentier.io. wynika, że ceny nieruchomości wystawionych na sprzedaż w 16 największych polskich miastach w sierpniu były zbliżone do tych z marca, czyli początków pandemii. W tym okresie największy spadek ceny metra kwadratowego nastąpił w Katowicach, gdzie metr mieszkania potaniał o 4 proc., a jego średnia cena wyniosła 6500 zł. W górę o 4 proc. poszły za to ceny za metr w Szczecinie (średnia cena to 6651 zł).
Eksperci Expandera i Rentier.io. obliczyli medianę (w największym uproszczeniu jest to cena środkowa) cen ofertowych w 16 dużych polskich miastach. Najniższą medianę ceny metra kwadratowego mają Sosnowiec (4191 zł), Częstochowa (5028 zł), a także Radom (5125 zł). Z kolei najwyższe ceny środkowe występują we Wrocławiu (8203 zł), Krakowie (9103 zł), Gdańsku (9432 zł), a także w Warszawie (10784 zł).
Chętnych na wynajem nie zabraknie?
Analitycy HRE Investments zwracają uwagę, że choć rosnący popyt na mieszkania wyhamował w lipcu (odnotowano wówczas spadek o 10 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku), to już w sierpniu i na początku września zainteresowanie nieruchomościami było większe niż przed rokiem.
Choć wynajem mieszkań wydaje się świetnym biznesem w trakcie pandemii, Bartosz Turek podkreśla, że właśnie z powodu koronawirusa ów biznes stał się trudniejszy. Wszystko przez to, że chociażby z powodu wprowadzenia nauki (dla studentów) i - wciąż utrzymującej się w wielu miejscach - pracy zdalnej, chętnym na wynajem mieszkania bądź pokoju jest mniej niż jeszcze rok temu.