Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Macron wygłosił orędzie. Mówił o wysłaniu wojsk na Ukrainę
Julia Bogucka
Julia Bogucka 06.03.2025 08:30

Macron wygłosił orędzie. Mówił o wysłaniu wojsk na Ukrainę

Emmanuel Macron
Fot. LUDOVIC MARIN/AFP/East News

Nie cichną echa po kolejnych decyzjach Donalda Trumpa w sprawie wsparcia militarnego Ukrainy. Wycofanie wojsk wywołało emocje, prezydent Francji zdecydował się na wygłoszenie orędzia. W przemówieniu poruszył wiele aktualnych tematów, w tym plany dotyczące najbliższych tygodni współpracy państw europejskich.

Decyzje Trumpa w sprawie pomocy wojskowej w Ukrainie

To, co wydarzyło się ostatniego dnia lutego w Gabinecie Owalnym w Waszyngtonie, z pewnością zapisze się na kartach historii. To wtedy w Białym Domu gościł prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który miał podpisać z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem umowę surowcową. Dokument miał uprawniać USA do eksploatacji złóż rzadkich minerałów, w zamian zapewniać bezpieczeństwo w atakowanym przez Rosję kraju.

Do podpisania umowy jednak nie doszło, a pomiędzy głowami państw oraz wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych J.D. Vancem doszło do awantury. Wołodymyrowi Zełenskiemu zarzucono niewystarczającą wdzięczność za amerykańską pomoc.

Musisz być wdzięczny. Twoi ludzie umierają. Mówisz, że nie chcesz wstrzymania ognia, ja chcę. Dałem Ci Javeliny, byś zmiótł wszystkie te czołgi, Obama dał Ci prześcieradła. Musisz być bardziej wdzięczny, bo zaufaj mi, nie masz kart. Z nami je masz, ale bez nas – żadnych – mówił Donald Trump.

EN_01646130_0006.jpg
Fot. Rex Features/East News

Tego wieczoru rozmowa zakończyła się nagle i bez sukcesu, a według relacji amerykańskich mediów prezydent Ukrainy miał zostać wyproszony z Białego Domu. Od razu pojawiły się głosy o potencjalnym wycofaniu wszelkiej pomocy militarnej USA z najechanego państwa, co ostatecznie doszło do skutku 4 marca 2025 roku.

Prezydent jasno dał do zrozumienia, że skupia się na pokoju. Potrzebujemy, aby nasi partnerzy również byli oddani temu celowi. Wstrzymujemy i dokonujemy przeglądu naszej pomocy, aby upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania sprawy - przekazał przedstawiciel Białego Domu.

Na te informacje zaczęli reagować czołowi politycy państw europejskich. Należało wdrożyć istotne rozwiązania.

Poseł PiS może trafić do aresztu. Sejm podjął decyzję Awantura kandydatów na prezydenta. Hołownia żąda ukarania Mentzena

Świat reaguje na wycofanie wojsk z USA z Ukrainy

Po tym jak media obiegła informacja o wstrzymaniu pomocy militarnej ze strony Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy, dokonano skrupulatnych obliczeń tego, na jak długo państwu w stanie wojny wystarczy posiadanej broni i amunicji. Wyniki nie były zbyt optymistyczne. Według włoskiego dziennika "Corriere della Sera" produkcja Kijowa obejmuje zapotrzebowanie na 30 proc. środków niezbędnych do obrony, kolejne 30 proc. to pomoc Unii Europejskiej, a pozostałe 40 proc. to wparcie z USA.

Do końca lata zabraknie nam amunicji i broni, zwłaszcza do obrony przed rosyjskimi rakietami i dronami. Siła USA wynika głównie z wkładu wywiadu, pocisków Patriot i systemów komunikacji satelitarnej, takich jak Starlink. Pomoc, której Europa nie jest jeszcze w stanie zapewnić — mówi anonimowo w rozmowie z "Corriere della Sera" oficer ukraińskiego Sztabu Generalnego.

Istotnym przełomem były kolejne wpisy Wołodymyra Zełenskiego w mediach społecznościowych, w których ten zadeklarował chęć wznowienia współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Zapewnił między innymi, że Ukraina jest gotowa na podpisanie umowy jak najszybciej.

Nikt z nas nie chce niekończącej się wojny. Ukraina jest gotowa usiąść do stołu negocjacyjnego tak szybko, jak to możliwe, aby przybliżyć trwały pokój. Nikt nie chce pokoju bardziej niż Ukraińcy. Mój zespół i ja jesteśmy gotowi pracować pod silnym przywództwem prezydenta Trumpa, aby osiągnąć trwały pokój. Jesteśmy gotowi do szybkiej pracy nad zakończeniem wojny, a pierwszym etapem byłoby uwolnienie więźniów i rozejm na niebie – zakaz rakiet, dronów dalekiego zasięgu, bomb zrzucanych na infrastrukturę energetyczną i inną infrastrukturę cywilną – oraz natychmiastowy rozejm na morzu, jeśli Rosja zrobi to samo. Następnie chcemy bardzo szybko przejść przez wszystkie kolejne etapy i współpracować ze Stanami Zjednoczonymi w celu uzgodnienia mocnego ostatecznego porozumienia — poinformował Zełenski.

Do słów prezydenta Ukrainy odniósł się podczas wystąpienia przed Kongresem Donald Trump. Jak przekazał, cieszy go wypowiedź Wołodymyra Zełenskiego, a w międzyczasie poczynił również rozmowy z Rosją, podczas przemówienia zapewnił, że tam również pojawia się gotowość na pokój. Tymczasem na decyzje prezydenta Stanów Zjednoczonych reagują głowy kolejnych państw, Emmanuel Macron wygłosił orędzie do narodu.

Zobacz: Kanada pogrążyła giełdę w USA. Trump wszczyna dochodzenie. “On to naprawdę napisał?”

Emmanuel Macron z konkretną deklaracją

Prezydent Francji wygłosił orędzie, podczas którego zdecydowanie zareagował na ostatnie wydarzenia zza oceanu. Podkreślił w swojej wypowiedzi, że “rosyjskie zagrożenia dotyka krajów Europy”, a działania Rosji już wpłynęły na powstanie konfliktu globalnego. 

Kto uwierzy, że dzisiejsza Rosja zatrzyma się na Ukrainie? — zapytał.

Emmanuel Macron podkreślił również, że po tym, jak w 2014 roku zostało podpisane porozumienie mińskie, ostatecznie Rosja go nie uszanowała, stąd wszelkie umowy nie są godne zaufania. Wyraził również wątpliwości, czy można wierzyć, że Stany Zjednoczone pozostaną u boku Europy.

EN_01646445_3582.jpg
Fot. LUDOVIC MARIN/AFP/East News

Stany Zjednoczone, nasz strategiczny sojusznik, zmieniły swoje podejście do tej wojny. Ich wsparcie dla Ukrainy osłabło, a przyszłość wydarzeń pozostaje niepewna (...). Nasze bezpieczeństwo i dobrobyt stały się mniej stabilne i trzeba to jasno powiedzieć: wchodzimy w nową epokę - przekazał Macron.

Podczas orędzia doszło również do oficjalnego ogłoszenia, że Europa opracowała plan pokojowy dla Ukrainy, a pokój może nastąpić dzięki rozmieszczeniu sił europejskich. Dodatkowo Francja planuje zorganizowanie spotkanie szefów sztabów sił zbrojnych państw, które chcą zaangażować się w zapewnienie pokoju w Ukrainie. Miałyby one czuwać nad przestrzeganiem przyszłego porozumienia ukraińsko-rosyjskiego.

Te jednostki nie zostaną wysłane na front, ale ich obecność po podpisaniu porozumienia zapewni jego przestrzeganie - mówił o potencjalnej mobilizacji sił europejskich, także francuskich.

Ma również rozpocząć się debata dotycząca "rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego" na sojuszników w Europie. Zastrzegł przy tym, że decyzje dotyczące tej broni pozostaną w rękach prezydenta Francji, podkreślił również, że armia jego kraju jest najskuteczniejszą na całym kontynencie. Na dalsze zbrojenia mają zostać również wydane dodatkowe środki.