W lesie także możesz dostać mandat 500 zł. Łatwiej niż ci się wydaje
Mandat za biwakowanie w lesie
W związku z pandemią koronawirusa wielu wczasowiczów decyduje się na spędzanie wakacji na łonie natury z dala od tłumów ludzi i zgiełku wielkich miast, jednakże jak się okazuje, niewiedza w tym zakresie także może skutkować mandatem. Biwakowicze powinni pamiętać, że nie mogą rozbić namiotu czy rozpalić ogniska na terenach parków narodowych i krajobrazowych. Złamanie art. 15 ustawy o ochronie przyrody w Polsce może skutkować mandatem lub pouczeniem.
Mandat można dostać także za biwakowanie w lesie poza obszarami do tego przeznaczonymi. Portal olsztyn.eska.pl przypomina, że odpoczywać można na polach biwakowych, kempingach lub innych wyznaczonych do tego miejscach. Co więcej, od lipca zeszłego roku wyznaczono dodatkowych 41 obszarów dla osób trudniących się bushcraftem czy surwiwalem. Na rozbicie namiotu nad morzem musimy zdobyć odpowiednie pozwolenie.
Mandat za ognisko w lesie
Mandat może czekać także na biwakowiczów, którzy rozpalą ognisko w lesie. Według art. 30 ustawy o lasach zabronione jest rozniecanie ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystanie z otwartego płomienia, wypalanie wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych w odległości do 100 m od granicy lasu. Co więcej, nie można samodzielnie zbierać chrustu czy gałęzi na ognisko.
W celu uniknięcia mandatu najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie miejsca wyznaczonego przez nadleśnictwo do rozpalania ogniska. Takie informacje można zdobyć poprzez stronę internetową nadleśnictwa lub bezpośredni kontakt z pracownikami - przypomina olsztyn.eska.pl. Mandat za nielegalne ognisko może wynieść nawet 500 złotych.