Nie mówisz prawdy w sprawie swoich śmieci? Czeka cię mandat 500 złotych, nie ma żartów
Mandat będzie groził między innymi za niezłożenie deklaracji w terminie (nie później niż 14 dni od zamieszkania lub wyprodukowania odpadów), brak jej aktualizacji, gdy zmieniła się liczba domowników, czy niekompostowanie ich mimo deklaracji założenia kompostownika. Kary będą także, jeśli skłamie się, że segreguje się śmieci.
Mandat za błędy w deklaracji śmieciowej
Jak jednak pisze Gazeta Wyborcza, coraz więcej Polaków segreguje śmieci. Wiele osób nawet dzwoni do Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania (MPO), żeby dowiedzieć się, gdzie wyrzucać dane odpady, co świadczy o dużym zaangażowaniu oraz obawą przed karą.
- Codziennie dostajemy pytania od mieszkańców, czasem bardzo szczegółowe, dotyczące segregowania. Widać, że jeśli nie wiedzą, do jakiej frakcji wrzucić konkretny rodzaj odpadu, wolą zapytać, niż ryzykować błąd - powiedział dla GW rzecznik MPO Piotr Odorczuk.
Wzrost opłat za śmieci powodem segregacji
W ostatnim czasie odnotowano spory wzrost opłat za śmieci względem poprzednich lat. Segregacja śmieci jest więc nie tylko metodą na dbanie o środowisko, ale także zaoszczędzenie pieniędzy. Planowana kara 500 zł może poważnie uderzyć w budżety niektórych osób.
- W wielu gminach to nawet dziesięciokrotnie więcej, niż wynosi miesięczna opłata za odbiór odpadów za jedną osobę. Im wyższe kary za wykroczenia, tym większa skuteczność w walce z nimi. W Polsce za wysypanie tony gruzu do lasu grozi kara 150 zł, podczas gdy w niektórych stanach USA kilka tysięcy dolarów. Dlatego u nas wciąż to się zdarza, a tam nikt nie chce ryzykować - powiedział dyrektor biura Związku Miast Polskich, Andrzej Porawski.