Wystarczy małe niedopatrzenie, chwila nieuwagi. A mandat 300 zł wpłynie błyskawicznie
Mandat za klimę? To niestety możliwe
Upały nieco zelżały, ale mamy dopiero połowę lipca, więc ich powrót jest zapewne kwestią czasu. Dla podróżujących w wysokich temperaturach samochodem wybawieniem jest klimatyzacja, w którą wyposażona jest obecnie zdecydowana większość pojazdów. Nie wszyscy jednak wiedzą, że w pewnych sytuacjach nie można jej używać i może się to zakończyć otrzymaniem mandatu i to dość wysokiego.
W jakiej konkretnie sytuacji policja ma prawo ukarać kierowcę samochodu z włączoną klimatyzacją? Wtedy kiedy nie jest on włączony do ruchu. Warto tu podkreślić, że karę można otrzymać nie tyle za chłodzenie samochodu, co za włączenie silnika, bo jak wiadomo bez tego klimatyzacja działać nie będzie. Serwis eska.pl przywołuje Prawo o ruchu drogowym a konkretnie art. 60 ust. 2., w którym możemy przeczytać m.in. że zabrania się pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym (nie dotyczy to pojazdu wykonującego czynności na drodze).
Silnik zaparkowanego auta nie może pracować dłużej niż minutę i jeśli policja złapie kierowcę na przekroczeniu tego czasu, wówczas może ukarać go mandatem.
Jakiej kary mogą się spodziewać kierowcy? Od 100 do 300 zł. Sporo, ale - jak zauważa eska.pl - jeszcze gorzej sytuacja wygląda w innych europejskich krajach. Przykładowo we Włoszech wysokość mandatu kształtuje się na poziomie 215-435 euro. Portal przywołuje przykład Holandii, która wykazuje w tym względzie pełen liberalizm, gdyż silnik może być włączony całą dobę, bez żadnych finansowych konsekwencji.