Mandat 500 zł grozi na wyprawie do lasu. Straż Leśna nie daje taryfy ulgowej
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Rok temu wprowadzono zakaz wstępu do lasu
-
Choć obecnie takiego zakazu nie ma, w pewnych sytuacjach trzeba się liczyć się z mandatem
-
Mandat w jakiej wysokości może wystawić Straż Leśna
Mandat w lesie? To możliwe
To było bodaj najkrócej funkcjonujące i najbardziej wykpiwane obostrzenie wprowadzone w związku z pandemią koronawirusa. Niemal dokładnie rok temu, 3 kwietnia 2020 roku wprowadzono zakaz wstępu do lasów. Zakaz ten zniesiono jednak już 17 dni później.
Dziś o zakazie wstępu do lasów raczej nikt nie myśli i być może pamiętaliby o nim nieliczni, gdyby nie przeciwnicy restrykcji, którzy stale o nim przypominają (np. w mediach społecznościowych) chcąc w ten sposób zdezawuować inne obostrzenia.
Choć do lasu można wchodzić dziś bez problemu, nie oznacza to, że taka wizyta może się bezproblemowo zakończyć . Wprost przeciwnie. Wszystko z powodu mandatu na jaki narażą się ci, którzy w sposób nieprawidłowy na teren lasu wjadą.
O mandatach dla kierowców wjeżdżających na teren lasu media najczęściej informują latem i jesienią za sprawą sezonu jagodowego i grzybowego, ale zasady w tym zakresie obowiązują przez cały rok. Przypominamy o nich u progu majówki, która najpewniej upłynie pod znakiem obostrzeń i wyprawa do lasu może być dla wielu nie lada atrakcją i namiastką majowych wypoczynków sprzed pandemii.
Powrót z lasu z mandatem
Kwestię poruszania się autem po lasach reguluje przywołany przez portal Gazeta.pl rozdział 5. Ustawy o lasach, który głosi, że poruszanie się pojazdem silnikowym i zaprzęgiem konnym dopuszczalne jest tylko drogami publicznymi, zaś na drogę leśną wjechać można tylko wtedy, gdy jest wyraźnie ona oznaczona drogowskazami dopuszczającymi ruch (wskazany jest kierunek i odległość dojazdu do miejscowości, ośrodka wypoczynkowego czy parkingu leśnego). Należy podkreślić, że wspomniany w przepisie „pojazd silnikowy”, to nie tylko samochód, ale też motocykl oraz quad.
[ EMBED-11 ]
Eksperci radzą kierowcom, by wjeżdżali jedynie tam, gdzie pozwalają na to znaki, tyle, że jak zauważa portal Ustawa o lasach nie nakłada obowiązku oznakowania znakami zakazu leśnych dróg. Przed wyprawą do lasu warto zapoznać się z informacją o publicznych drogach na jego terenie, którą znajdziemy w nadleśnictwie, bądź zwrócić się w tej sprawie do urzędów gmin czy punktów informacji turystycznej.
Kierowcy muszą mieć również świadomość, że zgodnie z Ustawą prawo o ruchu drogowym na terenie lasu czy parku narodowego polecenia może wydawać im strażnik leśny (bądź funkcjonariusz straży parku), który jest uprawniony do zatrzymywania pojazdów i legitymowania kierowców. Ma on również prawo do wystawiania mandatów i to surowych mandatów.
Mandaty od 20 do 500 zł. W ekstremalnych sytuacjach nawet 5 tys. zł
Wysokość mandatów wystawianych przez strażników kształtuje się w przedziale od 20 zł do nawet 500 zł. Na taryfę ulgową ze strony strażników nie mają co liczyć ci, którzy z premedytacją niszczą las, bądź wdadzą się z nimi w dyskusję i lekceważą ich polecenia. Te osoby mogą otrzymać mandat w maksymalnej wysokości. Zdarza się to jednak rzadko i na ogół kierowcy otrzymują niższe kary, gdyż łamią przepisy nieświadomie.
500 zł to dużo, ale w ekstremalnych sytuacjach strażnicy mogą zdecydować o skierowaniu sprawy do sądu, a tu już trzeba liczyć się z grzywną sięgającą nawet 5000 zł.
Na taką karę mogą „zasłużyć” nie tylko ci, którzy nieprawidłowo poruszają się pojazdem po lesie, ale też ci, którzy nieprawidłowo go zaparkują. Wielu kierowców – co widać szczególnie w okresie grzybobrania – nie ma świadomości, że w lesie nie wolno parkować gdzie się chce , np. przy drodze, ponieważ może to ograniczać drożność drogi przeciwpożarowej czy gospodarczej.
Gdzie można parkować? To warto sprawdzić na stronie www.lasy.gov.pl , gdzie dostępna jest sieć parkingów leśnych oraz miejsc parkowania pojazdów.