Mandat za parawan na plaży to nie żart. Trzeba to wiedzieć
Planujesz wakacje nad polskim morzem? W tym roku plażowicze powinni być czujni. Nawet spokojny wypoczynek nad wodą ograniczają pewne zasady. Zignorowanie ich może nas słono kosztować. Przyczyną kłopotów może okazać się zwykły parawan, które kochają Polacy. Z wakacji można wrócić z mandatem.
Mandat za parawan na plaży?
Polskie plaże latem to widok doskonale znany każdemu — tłumy turystów po horyzont, a między nimi setki kolorowych parawanów. Rzecz jasna trudno wyobrazić sobie bez nich wyjście nad morze, ale bez obaw: nikt nie broni nam zabrania parawanu ze sobą. W tej kwestii są jednak pewne ograniczenia. Polacy powinni pamiętać przede wszystkim o dwóch zasadach. Złamanie którejkolwiek z nich może skończyć się karą w postaci grzywny, a nawet stwarzać zagrożenie.
Darmowa komunikacja miejska dla emerytów. Jest jeden warunekZa to zapłacisz nawet 500 zł
Tegoroczne wakacje w większości przypadków będą naprawdę drogie. Tym bardziej z pewnością wielu z nas wolałoby uniknąć kary za źle postawiony parawan. A okazuje się, że ten wyczyn wcale nie jest taki trudny. Zgodnie z art. 54 Kodeksu wykroczeń i przepisów porządkowych o zachowaniu się w miejscach publicznych mandat w wysokości do 500 zł zapłacimy, jeśli nasz parawan stanie w miejscu zabronionym — te natomiast są wskazane w regulaminie danego miejsca. Karę możemy zapłacić również jeśli poprzez rozstawienie parawanu zajmujemy zbyt duży obszar. Sytuacja może okazać się jednak znacznie poważniejsza niż utrudnianie wypoczynku innym.
Czy parawan może stanowić zagrożenie dla życia?
Pytanie może zaskoczyć, jednak odpowiedź brzmi: tak. Chociaż sam parawan nie stwarza zagrożenia, na plaży, a zwłaszcza w wodzie, może dojść do niebezpiecznych sytuacji. Wówczas kluczowy będzie czas reakcji ratownika, a ten może zostać wydłużony z uwagi na przejścia zastawione parawanami. Warto przypomnieć, że takie sytuacje, niestety, miały już miejsce. Jak zaznacza portal WP Finanse, zaledwie dwa lata temu 43-letni mężczyzna zasłabł na plaży w Stegnie. Z powodu parawanów ratownikom nie udało się do niego dotrzeć na czas.