Mandaty znacznie do góry. Przepisy będą bardziej rygorystyczne
Mandat dla właścicieli psów, posiadaczy nieruchomości i przewoźników przeszedł gruntowną przebudowę. Od dzisiaj zmieniły się stawki kar, a katalog okoliczności, za które można ją otrzymać uległ rozszerzeniu. Sprawdzamy, jakie zagrożenie czyha na obywateli.
Z tego artykułu dowiesz się:
Za co grozi kara właścicielom psów
Jak zmienił się mandat dla posiadaczy nieruchomości
Jakie są nowe stawki karne dla przewoźników
Mandat do zmiany. Nowe przepisy już weszły w życie
O mandat będzie od dzisiaj znacznie łatwiej. Wszystko za sprawą rozporządzenia, które zmienia stawki grzywien za niektóre wykroczenia. Przepisy zostały przygotowane 26 marca, ale weszły w życie w sobotę 10 kwietnia.
Kto powinien przygotować się na zmiany? Właściciele psów, posiadacze nieruchomości, a także przewoźnicy. Wyższy mandat ma skłaniać obywateli do przestrzegania zasad. Rozszerzony mandat ma zmniejszać niebezpieczeństwo.
Mandat za brak należytej kontroli nad zwierzęciem
Duże zmiany czekają na właścicieli czworonogów. Portal money.pl podaje, że za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia groziła do pory grzywna w wysokości od 50 zł do 250 zł. Stawki się nie zmieniają, ale katalog okoliczności, za które można otrzymać mandat, został rozszerzony. W przypadku, gdy właściciel nie zachował zwykłych bądź nakazanych środków ostrożności, a zachowanie zwierzęcia zagrażało życiu bądź zdrowiu człowieka należy się mandat najwyższy - 500 zł.
Jak należy rozumieć ten zapis? Na wysoki mandat naraża się każdy, kto podróżuje komunikacją miejską z psem bez stosownych zabezpieczeń. Kara może spotkać również właściciela, który nie ma nad zwierzęciem wystarczającej kontroli.
Środki nadzoru to przede wszystkim smycz i kaganiec, choć poszczególne gminy mogą mieć odrębne przepisy w tym zakresie. Dla przykładu w Żorach pies musi być wyprowadzany zawsze na smyczy.
Nowa konstrukcja przepisów ma akcentować ryzyko groźnego zachowania psa i nie dotyczy tylko tych ras, które są wpisane na listę niebezpiecznych. Co więcej, przesłanką do nałożenia kary nie jest tylko incydent z udziałem psa. Na mandat naraża się właściciel oraz opiekun, którego zwierzę stwarza niebezpieczeństwo. To pojęcie wyjątkowo obszerne, które de facto pozwala na dowolność interpretacji incydentu. Wszystko zależy zatem od funkcjonariusza.
Portal oko.press.pl wskazuje, że nowe przepisy nie oznaczają, że mamy całkowity zakaz spuszczania psów ze smyczy. Ustawodawca zmienił tylko wysokość mandatu w sytuacji, gdy zwierzę biegające bez nadzoru stwarza zagrożenie dla innych osób. To fundamentalna różnica, o której należy pamiętać.
Wyższy mandat dla przewoźników i właścicieli nieruchomości
Od dzisiaj na wyższą karę naraża się każdy, kto nie przestrzega reguł higieny i zaleceń sanitarnych. Tego typu przewinienie jest obwarowane mandatem od 100 zł do 250 zł. Zmiany w tym zakresie to przede wszystkim zasługa pandemii. Do tej pory za takie niedopatrzenia karano osoby, które nie usuwały brudu z części publicznych nieruchomości. Mandat otrzymywali również obywatele, którzy na posesjach przechowywali groźne odpady.
Teraz katalog osób, którym grozi kara, zdecydowanie się rozszerzył. W grę wchodzi bowiem nieprzestrzeganie pandemicznego reżimu sanitarnego, w tym przede wszystkim niezachowywanie bezpiecznego odstępu i nieprzestrzeganie limitów osobowych w pomieszczeniach oraz nakaz noszenia maseczki. Policja ostrzega, że po zmianach nie zawaha się wlepić mandatów właścicielom sklepów, punktów usługowych, a także proboszczom.
Trwająca pandemia odbije się także na przewoźnikach - taksówkarzach, kierowcach busów i autobusów oraz motorniczych. W dobie pandemii przewoźnicy są dodatkowo zobowiązani do dezynfekcji pojazdu i pilnowania, czy pasażerowie zachowują dystans i noszą maseczki. Jeżeli nie dopilnują zachowania bezpiecznych i higienicznych warunków przejazdu to narażają się na mandat od 100 zł do 250 zł.