Ile kosztowały loty Kuchcińskiego? Niewiarygodna kwota
Marek Kuchciński, druga osoba w państwie, znalazł się na ustach Polaków, kiedy w ubiegłym tygodniu okazało się, że podczas lotów rządowym samolotem Gulfstream G550 towarzyszyli mu członkowie rodziny. Na marszałka Sejmu posypała się krytyka, oskarżenia o oligarchizację, prywatę i wykorzystywanie rządowych zasobów do własnych celów. Kuchciński w ubiegły piątek zapowiedział więc, że równowartość kosztów przelotów pokryje z własnej kieszeni.
Ile ma do zapłacenia marszałek Sejmu? Jak wynika z doniesień Gazety Wyborczej, loty Kuchcińskiego odbywały się w trybie "misji oficjalnej o statusie HEAD". Oznacza to, że lot taki wymagał dodatkowego samolotu z załogą, postawionych w stan gotowości służb, a także zapasowych lotnisk. Kancelaria Sejmu jednak tłumaczy, że koszta nie są tak wysokie, a loty Kuchcińskiego z Warszawy do domu miały jedynie status "misji oficjalnej". Nawet jeśli tak było, koszt jednej takiej podróży Gulfstreamem G550 jest przynajmniej kilkakrotnie wyższy niż cena zwykłego przelotu.
Marek Kuchciński latał z rodziną, a teraz musi zapłacić
Gazeta Wyborcza tłumaczy jednak, że Marek Kuchciński posiada prawo do darmowych przelotów za pośrednictwem PLL LOT. Jednakże takie rejsy nie są już darmowe dla jego rodziny. Dlatego też Kuchciński miał się decydować na loty Gulfstreamem G550, z których nikt go, ani jego rodziny nie rozlicza. Do czasu. W piątek oświadczył, że za loty swojej rodziny samolotem Kuchciński zapłaci. Ile? Kwota podana przez Kancelarię Sejmu jest niewiarygodna. Ta wykazała bowiem, że jeden przelot rządowym odrzutowcem przeznaczonym dla najważniejszych osób w państwie to bagatela 572,40 zł.
O skali niewiarygodności podanej przez Kancelarię Sejmu kwoty pisze Wyborcza. Jak wskazuje dziennik, licząca 80 stron instrukcja wskazuje, że jeden przelot "z misją oficjalną" to nie tylko koszt samego przelotu, ale także skoordynowane działanie kilkudziesięciu służb wojskowych oraz cywilnych. Te są w gotowości już od złożenia zapotrzebowania na lot. Kwota wskazana przez Kancelarię Sejmu jest więc nieprawdopodobnie niska.
80-stronicowa instrukcja HEAD pokazuje, że aby samolot "z misją oficjalną" mógł wznieść się w powietrze, potrzebne jest zaangażowanie i koordynacja kilkudziesięciu służb wojskowych i cywilnych. Służby te są postawione w stan gotowości od złożenia zapotrzebowania na lot do chwili zakończenia "misji". Koszty takiego przelotu z pewnością wielokrotnie przewyższają 572 zł 40 gr od osoby - podsumowuje na swoich łamach Gazeta.