Wyjdziesz na miasto i możesz dostać mandat 500 zł. Specjalne kontrole już grasują po ulicach
Policja sprawdza czy Polacy noszą maseczki
Jak podaje Business Insider, zaobserwowany w ostatnich dniach wzrost zakażeń złożyć można między innymi na karb ignorowania obostrzeń sanitarnych przez rzesze Polaków. Chociaż w komunikacji publicznej oraz w przestrzeni otwartej, gdy nie istnieje możliwość zachowania odpowiedniego dystansu, powinno się zasłaniać usta i nos, np. przy pomocy maseczki, to jednak wiele osób w ogóle nie wywiązuje się z tego obowiązku.
Nawet ci, którzy noszą maseczki, często robią to nieprawidłowo, zsuwając maseczki z nosa i zasłaniając jedynie usta. W związku z rosnącą liczbą zakażeń - których w piątek (07.08) odnotowano 809 - policja zapowiada wzmożone kontrole.
3. Monika Kurska miała napisać książkę po rozwodzie o Jacku Kurskim? Co stało się ostatecznie?
Za nienoszenie maseczki w tłumie grozi mandat w wysokości 500 zł
Kontrole mają objąć przede wszystkim miejsca, w których obowiązek zasłaniania ust i nosa jest najczęściej nieprzestrzegany, czyli w miejscach publicznych, w których gromadzą się duże grupy osób i zachowanie odpowiedniego dystansu między nimi staje się niemożliwe. Jak podaje rzecznik stołecznej policji nadkom.
Sylwester Marczak, kontroli mogą się spodziewać miejsca rekreacji takie jak bulwary i nadwiślańskie plaże. Sprawdzana będzie także komunikacja miejska, sklepy oraz punkty usługowe. Za nieprzestrzeganie obowiązku zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych grozi mandat w wysokości 500 zł, lecz w przypadku "totalnego lekceważenia przepisów" konsekwencje mogą być poważniejsze. Kluczowa będzie ocena zachowania osoby kontrolowanej w kontakcie z policją.
Policja zaznacza jednak, że jej celem jest nie tyle karanie Polaków, ile raczej - motywowanie do prawidłowego postępowania. Jak podaje Business Insider, według rzecznik stołecznego ratusza Karoliny Gałeckiej także kontrole straży miejskiej dokonywane w miejskich środkach transportu mają na celu przede wszystkim przypominanie o obowiązujących obostrzeniach, a nie wlepianie mandatów. Policja i straż miejska zgodnie podkreślają, że osoby, które nie przestrzegają obowiązku zasłaniania nosa i twarzy w miejscach publicznych stwarzają zagrożenie dla życia i zdrowia osób ze swojego otoczenia, ale również dla siebie samych.