Masz te monety w swoim domu? Warto sprawdzić, mogą być warte krocie
Możemy nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że jesteśmy posiadaczami cennych monet, za które możemy dostać niemałe sumy. Warto sięgnąć do domowych skarbonek, czy portfeli i sprawdzić, bo może kryją się tam prawdziwe skarby. Na jakie monety trzeba zwrócić uwagę, gdzie je sprzedać i najważniejsze — ile można zyskać?
Dlaczego stare monety mogą być drogie?
Ogromną popularność wśród kolekcjonerów zyskują szczególnie monety z okresu PRL. Kruszec, z którego są wykonane pieniądze, jest wartością sam w sobie, jednak tylko niektóre monety z powszechnie używanych materiałów zachowają, lub powiększą swoją wartość. Bardzo ważnym czynnikiem jest menniczy błysk, oraz detale, które mogą wyróżniać konkretny egzemplarz na tle innych — na przykład zmiany w wybiciu szponów orła.

Przykładowa 10-groszówka z 1973 roku, na której nie ma znaku mennicy może być warta astronomiczne sumy. Co więcej, obserwuje się tendencję wzrostową cen za takie przedmioty, w środowisku kolekcjonerskim, bo jeszcze około 2015 roku, taka 10-groszówka kosztowała znacznie mniej. Na które egzemplarze kolekcjonerzy stawiają najbardziej? Jak sprawdzić, czy posiadamy wartościowe monety?
Jak sprawdzić wartość posiadanych monet?
Zanim odpowiemy na pytanie, ile można zarobić za poszczególne egzemplarze, warto dowiedzieć się, jak możemy określić wartość starych monet, które posiadamy. Kolekcjonerzy płacą zdecydowanie więcej za rzadkie okazy. Co ciekawe, pożądane są również takie, które zawierają usterki, takie jak literówki. Zainteresowanie wzbudzają także uszkodzenia fabryczne, takie jak odcisk palca.
Wysokie ceny na aukcjach osiągają również monety wzorcowe NBP, czyli takie, które nie trafiły do obiegu. Dokładne oględziny to jedno, ale żeby na pewno dokładnie wycenić posiadane przedmioty, warto zapytać o porady na specjalnych forach kolekcjonerskich, a najlepiej wybrać się do numizmatyka, czyli osoby, która zajmuje się badaniem monet, banknotów, a także innych znaków pieniężnych pod względem historycznym, estetycznym, oraz technicznym.
Jakie kwoty możemy otrzymać za monety pożądane przez kolekcjonerów? Jeśli takie posiadamy, to jesteśmy szczęściarzami, bo mogą osiągać astronomiczne wartości , które prawdopodobnie na przestrzeni lat będą jeszcze wzrastały.
Zobacz też: Komornicy szykują bat na dłużników. Ważne przepisy do zmiany
20 groszy warte 16 tysięcy złotych? To możliwe
Analizy aukcji przeprowadzona w serwisie onebid.pl pokazuje, że kolekcjonerzy poszukują m.in. monet obiegowych i kolekcjonerskich z okresu PRL. Zestaw 4 monet o nominałach 10 000 zł, 5 000 zł, 2 000 zł oraz 1 000 zł z 1987 roku z wizerunkiem Jana Pawła II w pudełku Narodowego Banku Polskiego, wraz z certyfikatem, został sprzedany w 2023 roku, za aż 60 375 zł! Cena wywoławcza wynosiła 20 tys. zł.
Poszukiwanym egzemplarzem okazało się również 5 zł z 1932 roku, czyli okresu II RP. Chodzi o monetę z wizerunkiem greckiej bogini Nike. Licytacja pięciozłotówki rozpoczęła się od 10 tysięcy złotych, a ostatecznie osiągnęła kwotę 21 850 zł.
"Bardzo rzadka moneta, poszukiwana przez kolekcjonerów nawet w słabym stanie zachowania" - opisywał sprzedawca

Wysoką cenę osiągnęło także 20 groszy 1995 roku. Tak jak w przypadku wymienionych wyżej monet z PRL-u, był to egzemplarz próbny. Cena wywoławcza za monetę wynosiła 7 tys. złotych, a finalnie sprzedano ją za 16 660 zł.
“Próba technologiczna z wypukłym napisem PRÓBA na awersie. Ekstremalnie rzadka próba, wybita w nieznanym nakładzie, obecnie znane 2 szt. Prawdopodobnie najrzadszy nominał z prób MN z 1995 roku” - podkreślał sprzedający
Odrobinę mniejsze kwoty osiągnęły pięciozłotówki z okresu PRL, które nie weszły do obiegu, jako egzemplarze próbne. Ta cecha zaważyła w tym przypadku na ich wartości. 5 zł z 1958 roku z rybakiem na awersie zostało sprzedane za 3 450 zł. Cena wywoławcza wynosiła 1,8 tys. zł. Licytacja próbnego 5 zł z 1960 zł przedstawiającego statek Waryński rozpoczęła się od 1,2 tys. zł, a skończyła na 3 tys. zł.
Jak widać, warto uważnie przyglądać się nawet drobnym przedmiotom, które mogą zalegać na naszych strychach, czy w starych pudłach. Może się okazać, że jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami egzemplarzy, które warte są fortunę.