Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Mateusz Morawiecki stawił się w prokuraturze. Były premier usłyszał poważne zarzuty
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 27.02.2025 18:52

Mateusz Morawiecki stawił się w prokuraturze. Były premier usłyszał poważne zarzuty

morawiecki
Fot. Adam Guz/KRPM

Niebyłe wybory kopertowe z 2020 r. to jedno z najbardziej wymiernych, łatwych do stwierdzenia naruszeń, jakiego mógł dopuścić się rząd Mateusza Morawieckiego. Po 1,5 roku od zmiany władzy postawiono w końcu zarzuty. Usłyszał je nie kto inny niż sam były premier.

Wybory korespondencyjne w 2020 r. – premier Morawiecki wezwany do prokuratury

Presja na uzyskanie mocniejszego mandatu do rządzenia, szansa na zwiększenie liczby posłów skarcenie koalicjantów w 2020 r. popchnęła Prawo i Sprawiedliwość do działań desperackich.

Mimo kolejnego szczytu zachorowań na COVID-19 parto z uporem maniaka do organizacji wyborów korespondencyjnych. Finalnie wybory się nie odbyły. Zorganizowano je w trybie zwyczajnym 28 czerwca 2020 r. 

39181501114_5473c3d71b_k.jpg
Fot. Valeriano Di Domenico / World Economic Forum (CC BY-NC-SA 2.0) 
Maski opadły. Trump nałoży horrendalne cła na wszystkie państwa Unii Europejskiej Takie zmiany proponuje zespół Rafała Brzoski. Wszyscy odczujemy je podczas zakupów

Chaos prawny z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedzialność może ponieść Morawiecki

Chaos proceduralny związany z organizacją wyborów kopertowych sprawiał, że poddawano w wątpliwość prawną w zasadzie każdy aspekt działań rządu Mateusza Morawieckiego. Memiczne stały się już 70 mln zł zmarnotrawione przez Jacka Sasina.

Tajemnicą poliszynela jest, że na wybory naciskał Jarosław Kaczyński, jednak ten formalnie nie odpowiada za żadną z podjętych wówczas decyzji. Odpowiada premier, za co teraz ma ponieść konsekwencje.

26039573248_1bf78711ed_o.jpg
Fot. domena publiczna

Były premier nie przyznał się do winy. Nie wyklucza złożenia wyjaśnień, ale jest warunek

Przypomnijmy, że Mateusz Morawiecki, jako sygnatariusz poleceń związanych z organizacją niebyłych wyborów, sam zdecydował o zrzeczeniu się immunitetu na początku lutego br. Teraz, zaledwie kilka tygodni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, prokuratura wytoczyła ciężkie działa.

Jak informuje PAP, Morawiecki stawił się dziś w budynku Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień i działania bez podstawy prawnej. Następnie prokurator przekazał mediom:

Podejrzany był w obecności dwóch obrońców, skorzystał ze swoich uprawnień, odmówił składania wyjaśnień, odpowiadania na pytania. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożył wnioski o zapoznanie się z materiałem dowodowym w tej sprawie i wyraził chęć ustosunkowania się do zarzutów po uzyskaniu uzasadnienia tych zarzutów oraz po zapoznaniu się z materiałami tego postępowania.

Sam Morawiecki oświadczył, że nie wyklucza złożenia wyjaśnień. W pierwszej kolejności jednak chce otrzymać akta. Jednocześnie próbował wyjaśniać podejmowane w 2020 r.  decyzje szczególnymi okolicznościami:

To był czas naprawdę horroru w służbie zdrowia, strasznych rzeczy, które działy się w całej Europie, w całym świecie. I w tamtym czasie trzeba było podejmować odważne decyzje i nie bałem się podejmować takich decyzji, które wypełniały konstytucję.

Jak stanowi art. 231 kk, funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.