Popularna sieciówka apeluje do klientów. Namawia do kupowania u odwiecznej konkurencji
Burger King prosi, żeby kupować w McDonalds
Gospodarka bardzo mocno ucierpiała przez światową epidemię koronawirusa. Kryzys najbardziej uderzył m.in. w gastronomię, która jako pierwsza musiała zamykać swoje lokale. Oczywiście jako pierwsze najwyraźniej odczuły to małe, lokalne knajpki. Wiele z nich musiało się po prostu zamknąć. Sytuacja robi się poważna, kiedy jednak największe sieciówki, takie jak McDonalds, czy Burger King proszą o pomoc.
- Zamówcie z McDonalds - czytamy w poście na facebookowym fanpage’u Burger Kinga.
“Nie przypuszczaliśmy, że kiedykolwiek Was o to poprosimy. Tak samo nie przypuszczaliśmy, że będziemy Was zachęcać do zamawiania z KFC, Pizza Hut, Starbucks, DaGrasso, Dominos, Dominium, Max Burgers, Pasibus oraz wielu innych restauracji, których nie sposób tutaj wymienić. W skrócie: z każdej sieci (tej fast i tej bardziej slow), którą znamy”.
Burger King poinformował, że “te restauracje zatrudniają tysiące pracowników, którzy w tym momencie potrzebują Waszego wsparcia”.
Trudno odmówić prawdy wszystkiemu, co napisała sieciówka. Pandemia przyczynia się do zamykania coraz większej liczby lokali, a lockdown w Polsce, Wielkiej Brytanii, czy Francji z pewnością doprowadzi do całkowitego zamknięcia wielu miejsc.
Podobny apel pojawił się na brytyjskiej i francuskiej stronie Burger Kinga, z tą różnicą, że oprócz McDonalds wymieniono lokale, które w tamtych miejscach są bardziej popularne (Subway, Taco Bell, Papa John’s, itd.).
1 . ZUS z dumą wprowadzał nowe rozwiązanie. Jednak efekt decyzji był nie do przewidzenia 2 . Abp Gądecki znów w niespodziewanych słowach. "Niemal każdy serial na Netflixie zawiera promocję homoseksualizmu" 3. Do szpitali się nie dostaniemy, wchodzi więc nowa strategia walki z COVID 19. Rząd nie ma wyboru
Troska o branżę, czy chwyt marketingowy?
“Jeśli chcecie pomóc, nie wahajcie i zamówcie sobie coś pysznego z szybkim i bezpiecznym dowozem do domu albo w Drive Thru. Wiemy, że Whooper to najlepsza opcja, ale zamówienie BigMaca, wydaje się teraz też spoko opcją” - czytamy w ostatnim zdaniu apelu.
Pytanie brzmi, czy na pewno tak potężna sieciówka troszczy się o swoich pracowników. Fałsz zarzuciło Burger Kingowi wielu komentujących, którzy wzywają, by nie kupować u gigantów, tylko w lokalnych restauracjach, które na pewno nie poradzą sobie z kryzysem.
Fałszywy, czy nie, post zdobył mnóstwo reakcji na facebooku. Użytkownicy wielokrotnie udostępniali post, zachwalając zdolności marketingowe spółki. To, co udało się Burger Kingowi to fakt, że ich apel dotyka w to, co w ostatnim czasie dla konsumentów najważniejsze: poczucie wspólnoty i potrzeba zjednoczenia, by przetrwać epidemię, która coraz mocniej daje się wszystkim we znaki.