Mieli zaległości w ZUS, spóźnili się z zapłatą. Gigantyczna kara
W Polsce coraz więcej przedsiębiorców znajduje się w tragicznej sytuacji, gdy niewielkie zaniedbania w płatnościach do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) prowadzą do ogromnych konsekwencji finansowych. Kilka firm, które otrzymały dotacje od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), zostało zaskoczonych brutalnymi sankcjami, nawet za najmniejsze opóźnienia w uregulowaniu składek ZUS.
Gigantyczne kary dla firm
Firma Pronos musi teraz stawić czoła absurdalnie wysokiej karze za zaległość wynoszącą jedynie 667 z ł. Jak podaje założyciel firmy, Jacek Złotkiewicz, powstała ona w wyniku przejścia jednego z pracowników ze statusu studenta na zwykłego pracownika , bez wcześniejszego poinformowania firmy. Choć kwotę uregulowano niemal natychmiast po jej zauważeniu, NCBR wypowiedziało umowę z firmą, nakładając na nią obowiązek zwrotu dotacji w astronomicznej wysokości 3 mln zł .
Podobnie dramatyczna sytuacja dotknęła firmę Spellarena , której zaległość wobec ZUS wynosiła jedynie 3,9 tys. zł i została uregulowana niemal natychmiast. Mimo to, NCBR domaga się zwrotu dotacji w wysokości 1,85 mln zł , co grozi bankructwem spółki.
NCBR nakłada surowe kary
Wiele firm znajdujących się w podobnej sytuacji do Pronos i Spellareny , zwraca uwagę na brak proporcjonalności kar nakładanych przez NCBR. Wielu przedsiębiorców odczuwa, że są one nie tylko niesprawiedliwe, ale wręcz wynikają z biurokratycznej zacietrzewienia, które nie bierze pod uwagę indywidualnych okoliczności czy wysiłków firmy w uregulowaniu zaległości.
ZOBACZ TAKŻE: Ostatnia szansa na pieniądze z ZUS. Dziś mija termin zgłoszeń
NCBR pod lupą. Nadzieja na sprawiedliwość
Warto zauważyć, że działania NCBR budzą coraz większe kontrowersje. Organ ten został oskarżony o wypowiadanie umów z firmami na podstawie niepełnych informacji oraz braku zrozumienia kontekstu sytuacji. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, szefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, zapowiedziała, że sprawą zajmie się prokuratura , co może być nadzieją dla firm dotkniętych brutalnymi konsekwencjami.
Wobec narastającego problemu przedsiębiorcy domagają się uczciwego traktowania i uwzględnienia indywidualnych okoliczności w podejmowaniu decyzji przez instytucje publiczne. Liczą również na to, że sprawiedliwość w końcu zwycięży, a karanie firm za niewielkie błędy nie przekroczy granic rozsądku i sprawiedliwości.