Ministerstwo Finansów wypowiada "wojnę". Na celowniku Chiny i szara strefa: "Nieformalnie podjęliśmy działania"
Dyrektor departamentu podatków przy Ministerstwie Finansów zdradza: nieformalne prace już trwają, przy resorcie Domańskiego powstanie nowy organ, który ma poprawić ściągalność podatków. Sen z powiek ZUS i resortowi finansów niezmiennie spędzają też jednoosobowe działalności gospodarcze, które za sprawą “optymalizacji podatkowej” zatrzymują większą część dochodu na “konsumpcję”. Rozwiązaniem mogła być realizacja kamienia milowego, ale ta wciąż się oddala.
MF powoła specjalny podmiot do uszczuplenia luki podatkowej
Na zapleczu odrzucenia przez nowy rząd jednego z kamieni milowych - oskładkowania umów cywilnoprawnych, w tym JDG - w czwartek 21 listopada w centrali ZUS odbywa się konferencja EMC pod szyldem “Nowoczesnych technologii w walce z nadużyciami”. Dr Tomasz Tratkiewicz, dyrektor departamentu podatku od towarów przy resorcie finansów ministra Andrzeja Domańskiego zdradził podczas jednego z paneli, że od dłuższego czasu trwają już nieformalne prace nad nowym rozwiązaniem, mającym uszczelnić lukę podatkową, czyli poprawić wydolność polskiego aparatu podatkowego.
[…] z Międzynarodowym Funduszem Walutowym podjęliśmy działania, by opracować prawdziwą strategię walki z szarą strefą - podaje. Docelowy skład nowego podmiotu, funkcjonującego przy resorcie finansów, miałby się składać z delegatów ZUS i MF.
Co więcej - już teraz gotowy jest projekt zarządzenia prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, który - jak twierdzi Dr Tratkiewicz - w przyszłym tygodniu (25-29.11.) powinien trafić do konsultacji międzyresortowych, co oznacza, że powinniśmy go zobaczyć. Co się w nim znajdzie?
Polacy i Brytyjczycy na Ukrainę. Donald Tusk o Pokojowym Planie Trumpa: Rozmawiałem o tym w BudapeszciePolska ponad średnią unijną. Nie ścigamy należnego podatku
Chcemy zrobić ciało kolegialne pod przewodnictwem sekretarza ministerstwa finansów - mówi o inicjatywie Dr Tratkiewicz.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy pracuje, już teraz, nad oddaniem do użytku osobnego narzędzia, które pomogłoby oszacować szarą strefę w Polsce. Z pierwszych raportów wynika, że sięga ona ok. 27 proc. To prawie 5 p. proc. ponad średnią unijną. Redukcja o 5 p.proc. miałaby równać się ok. 100 mld zł.
Nie przegap: Szef InPostu nie powiedział Wam wszystkiego. Polska ma poważny problem
Naszym ambitnym zadaniem [w ramach nowego podmiotu - red.] jest to, abyśmy w ciągu najbliższych kilku lat zlikwidowali tę strefę do średniej unijnej. Wpływy w budżecie istotnie by się zwiększyły, podobnie w segmencie ubezpieczeń społecznych
Prace są zaawansowane. Zaangażowano Policję i Straż Graniczną
Dyr. departamentu podatkowego szczędził szczegółów, podniósł tylko, że jedną z form organizacji nowego ciała ds. ściągalności podatku z szarej strefy mógłby być komitet, który gromadziłby najważniejszych urzędników z poszczególnych ministerstw. Wśród organów, które partycypowały w prekonsultacjach zainteresowanie uczestnictwa było, jak mówił, duże: Straż Graniczna, Policja.
Chcemy podjąć realne działania, chyba pierwszy raz w Polsce, żeby wypowiedzieć walkę tej szarej strefie.
Dodatkowym kontekstem jest polska prezydencja w UE (od 2025 r.), w ramach której - jak zaznaczył Tratkiewicz - polska delegacja chciałaby poprowadzić grupę roboczą ds. ściągalności podatku VAT, a w jej ramach wprowadzić na agendę zwalczanie nieuczciwej konkurencji z Chin. Chodzi m.in. o gigantów e-commerce, którym polska administracja swoistą wojnę legislacyjną wypowiedziała już jakiś czas temu (m.in. za sprawą kontroli i raportów UOKiK).
Chcielibyśmy bardziej poprowadzić grupę roboczą w zakresie VAT-u, tam wątek platform chińskich powinien być lepiej zaadresowany niż dotychczas - rekapitulował.
JDG zmorą, kamień milowy rozwiązaniem. Ale nie dla nas
Delegat MRPiPS, zastępca dyrektora dep. analiz ekonomicznych Jędrzej Jankowski-Guzy podniósł inny kontekst odpływu środków z budżetu państwa (a zatem nadużyć) - jednoosobowych działalności gospodarczych, które dzięki “optymalizacji podatkowej”, większą część dochodów odprowadzają bezpośrednio do podatnika, zamiast do systemu ubezpieczeń społecznych.
Pochwalę Polaków za przedsiębiorczość. Optymalizują składki, optymalizują pracę, świadcząc ją, choć powinna być na etacie, na JDG. Przechodzą na działalność gospodarczą, co długofalowo wpływa na to, że prawdopodobnie będą mieli minimalną emeryturę. Ta emerytura nie będzie opłacana z ich składek, co przełoży się na to, że złożymy się na to wszyscy, my. To my będziemy ponosić koszt ich optymalizacji. To duże nadużycie - ocenił.
Rozwiązaniem - wciągnięciem JDG (i pozostałych umów cywilnoprawnych: o dzieło, zlecenie) - miała być realizacja kamienia milowego i oskładkowanie umów. Rząd jednak już teraz odżegnuje się od tego pomysłu i zapowiada negocjacje z Brukselą. Maciej Berek, minister w KPRM i szef Stałego Komitetu RM potwierdził już te intencje. Prostego oskładkowania wszystkich umów cywilnych, w tym umów o dzieło, nie będzie.
W długiej perspektywie do kłopot. Dla ZUS-u i resortu, bo tym ludziom (przedsiębiorcom, którzy nie odłożą pieniędzy w ZUS lub innych formach oszczędnościowych - red.) prawdopodobnie będzie trzeba pomóc. Informatyk na B2B, który jest na ryczałcie i zarabia np. 20 tys. zł, 80 proc. z jego wypłaty trafia do niego, na konto, już po odprowadzeniu wszystkich podatków. Będzie musiał pogodzić się z tym, że dostanie emeryturę np. 2 tys. zł. Może on, tak jak Frankowicze, zwrócić się później np. do państwa, że powinno mu pomóc - mówi Jankowski-Guzy.
Nie przegap: Spółdzielnia może Ci wysłać wezwanie na dowolną kwotę. Gigantyczny błąd w prawie wciąż działa